Archiwum
Granice w relacji rodzic - dziecko
Skuteczność oddziaływań wychowawczych zależy od jakości relacji rodzic – dziecko. Prawidłowa relacja powinna zawierać w sobie dwa aspekty:
-
Miłość, akceptację, szacunek
-
Granice, normy wymagania
O ile zdefiniowanie miłości, szacunku i akceptacji nie przynosi nam problemu, to jeśli chodzi o granice to często mamy z tym problem.Po pierwsze należy pamiętać, że granice nie są rzeczą wrodzoną. Kształtują się w trakcie naszego życia jako wynik wychowania i doświadczenia. Aby dojrzeć do odpowiedzialności, dobrego funkcjonowania wśród ludzi, wolności, musimy od dziecka uczyć się wyznaczania i respektowania granic.
Po co są granice:
-
Granice określają człowieka
-
Pokazują, co jest dla mnie ważne
-
Pozwalają nawiązywać zadowalające relacje z innymi i regulować je
-
Pozwalają mówić „tak” lub „nie”
-
Dają poczucie jasności
-
Dają poczucie bezpieczeństwa
Wyróżniamy cztery rodzaje granic:
-
Zewnętrzne – mówią o tym jak funkcjonować w środowisku, co jest dobre, co jest złe, na co można sobie pozwolić, a co jest zakazane;
-
Wewnętrzne – chronią nasze myśli, uczucia;
-
Społeczne – określają relacje z innymi;
-
Fizyczne – granice naszego ciała
Rola rodzica w kształtowaniu granic w relacji z dzieckiem
Rodzice muszą się nauczyć ustalać swoje indywidualne granice w relacji z dziećmi. Innymi słowy, muszą zbudować własny autorytet, a nie sprawować władzę autorytarną.
Jesper Juul „Twoje kompetentne dziecko”
Dzieci chcą i potrzebują rozumieć reguły rządzące światem. Chcą wiedzieć, czego się od nich oczekuje, jakie są zasady relacji z innymi ludźmi, jak daleko się mogą posunąć oraz co się dzieje, kiedy posuną się za daleko. Potrzebują jasnych komunikatów na temat naszych zasad i oczekiwań w świecie, aby nauczyć się akceptowalnych w środowisku zachowań . Dla dzieci bezpieczne jest, jeżeli zasady w domu są zbliżone do zasad w środowisku w którym przebywają (przedszkole, szkoła)
Często można spotkać się z rozumieniem stawiania dziecku granic, jako nakładania im ograniczeń. I czasem faktycznie tak jest. Jednak dużo ważniejsze w kształtowaniu dobrej relacji z dzieckiem jest znajomość swoich własnych granic. Co to oznacza? Oznacza to mniej więcej tyle, ze wiem co czuję, wiem co jest dla mnie ważne, potrafię powiedzieć nie kiedy trzeba, potrafię poprosić o pomoc, nie robię niczego wbrew sobie.
Czasem słyszy się takie stwierdzenie: „To przekracza wszelkie granice”, „Ona wchodzi mi na głowę”
W wychowaniu codziennością są sytuacje, w których rodzice i wychowawcy zmierzają się z pragnieniami czy kaprysami dzieci, ich dobrym bądź uciążliwym czy wręcz nieznośnym zachowaniem. Oto kilka przykładów:
-
Nie będę tego jadł. To jest niedobre.
-
Kup mi to. Aaaaaaaaaaaaa…!!! (wrzask na cały sklep).
-
Nie zostawiaj mnie w przedszkolu. Nie kochasz mnie.
Nie jest łatwo odróżnić kaprysy dzieci od ich rzeczywistych potrzeb. Zresztą do jednego i drugiego dzieci mają prawo. Dopiero reakcja dorosłego może przyczynić się do tego, że dziecko samo spostrzeże różnicę i wyciągnie wnioski albo – wprost przeciwnie – utwierdzi się w przekonaniu, że wszystko mu wolno. Ogromnie ważne jest, by w każdej trudnej sytuacji sprawdzić, jak ja się czuję z tym. Czy chcę pozwolić dziecku na dane zachowanie, bo widzę jego potrzeby, czy mam zasoby i siły na to czego chce ode mnie dziecko? Jeśli będziemy umieli odpowiedzieć sobie na te pytania, będziemy wiedzieli jakie decyzje podjąć i jak się zachować w zgodzie z sobą.
Rodzic który potrafi dbać o własne granice, będzie mógł nauczyć tego swoje dziecko. Uczenie się granic wymaga czasu. Wyznaczanie granic dziecku z miłością i szacunkiem do jego osoby, nauczy dziecko jak być samodzielnym i odpowiedzialnym. Pomoże nam cieszyć się z czasu spędzanego wspólnie z dzieckiem.
W jaki sposób granice wpływają na dziecko:
-
granice zbyt szerokie – niedostateczna kontrola:
-
kiedy granice są zbyt szerokie, lub nie dość stanowczo określone dzieci je ignorują lub prowokacyjnie naruszają.
-
Nie uczą się odpowiedzialności, tracą szacunek do rodziców,
-
mają gorsze wyniki w nauce,
-
zachowują się prowokacyjnie
-
-
granice zbyt restrykcyjne – nadmierna kontrola :
-
Dzieci mają zbyt małą swobodę, aby poznawać świat, testować, odkrywać.
-
Źle wpływają na rozwój i samodzielność dziecka, naukę oraz decyzyjność, a także powodują bunt u dziecka
-
-
granice niestabilne – zmienna kontrola: niekonsekwentne granice powodują:
-
Przekonanie o tym, że zasady są zmienne i niestałe
-
Brak szacunku do rodziców
-
Złość, bunt
-
Zagubienie (dziecko nie wie co jest dobre, a co złe)
-
Brak poczucia bezpieczeństwa
-
-
granice zrównoważone – zrównoważona kontrola:
-
Równowaga między swobodą, odpowiedzialnością i kontrolą wypracowana wspólnie przez rodziców i dzieci.
-
Uczy dzieci odpowiedzialności i współpracy
-
Co nam może przeszkadzać w wyznaczaniu granic ?
-
lęk przed sprawieniem przykrości
-
lęk przed odrzuceniem
-
lęk przed złością dziecka
-
lęk, że będzie jeszcze gorzej
-
lęk przed własną nieudolnością w konsekwentnej obronie wytyczonych granic, lęk przed odpowiedzialnością
-
lęk przed utratą miłości dziecka
-
lenistwo
-
brak świadomości, gdzie daną granicę chcę wytyczyć (co jest dla mnie ważne)
Wyznaczaj granice z miłością i szacunkiem
Można zauważyć, że główną przeszkodą jest lęk. Jednak pamiętajmy, że lęk nie jest dobrym doradcą i zwykle nie ma osadzenia w rzeczywistości. Nie bójmy się. To do nas rodziców należy dbanie o naukę granic, a dom jest bezpiecznym miejscem do ich poznawania. Więcej krzywdy możemy wyrządzić dzieciom nie dbając o swoje granice i nie ucząc dzieci ich respektowania. Dziecko nie respektujące granic wewnętrznych i zewnętrznych jest narażone na stres i niepowodzenia społeczno-edukacyjne. Rodzic który potrafi dbać o własne granice, będzie mógł nauczyć tego swoje dziecko. Uczenie się granic wymaga czasu. Wyznaczanie granic dziecku z miłością i szacunkiem do jego osoby, nauczy dziecko jak być samodzielnym i odpowiedzialnym. Pomoże nam cieszyć się z czasu spędzanego wspólnie z dzieckiem.
Opracowała:
Joanna Wierzbicka
Bibliografia:
1.Rozwój dziecka. Od 3 do 6 lat Brazelton Thomas B., Sparrow Joshua D.
2. www.dziecisawazne.pl
3. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły - Faber Adele, Mazlish Elaine
4. http://www.ore.edu.pl/dla-rodzicow-2/4413-wychowanie3.Moje kompetentne dziecko. Jesper Juul
"Wszyscy jesteśmy nauczycielami języka polskiego"W roku szkolnym 2021 – 2022 w naszej szkole realizujemy projekt edukacyjny “Wszyscy jesteśmy nauczycielami języka polskiego”. Celem programu jest uwrażliwianie uczniów, by zwracali uwagę na kulturę słowa oraz używali poprawnej polszczyzny w mowie i piśmie.
Każdy z nas nauczycieli i rodziców jest modelem, na którym wzorują się dzieci. Należy pamiętać, że są one bardzo dobrymi obserwatorami. Ważne jest, by każdy z nas starał się dawać jak najlepszy przykład poprzez dbałość o swój własny język. Dbanie o naukę języka polskiego nie możemy zrzucić jedynie na barki nauczycieli tego przedmiotu. To jest nasza wspólna sprawa, dlatego też zwracamy uwagę, gdy uczeń popełnia błędy ortograficzne pisząc w zeszycie, czy też na tablicy, poprawiamy, gdy używa niewłaściwych form językowych, reagujemy, gdy używa wulgaryzmów.
Gorąco zachęcamy Was drodzy rodzice, byście włączyli się w naszą akcję. To właśnie wy jesteście pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami. Dawajcie dzieciom dobry przykład i bądźmy dumni z naszego pięknego polskiego języka.
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące aktywności fizycznej
Ruch to zdrowie. Każdy wie, sprawa wydaje się oczywista. Aktywność ruchowa jest głównym czynnikiem utrzymania zdrowia, młodości, zapobiegania wszystkim chorobom cywilizacyjnym ( cukrzycy, miażdżycy, chorobom serca, układu krążenia, otyłości). Brak ruchu powoduje zaburzenia metaboliczne, ma ujemny wpływ na psychikę oraz zdolność odreagowywania stresu.
W listopadzie 2020 roku opublikowane zostały nowe rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące aktywności fizycznej.
Wśród dzieci i młodzieży wymaga się średnio 60 minut dziennie aktywności o umiarkowanej lub dużej intensywności aerobowej. Wytyczne zalecają regularne ćwiczenia wzmacniające mięśnie dla wszystkich grup wiekowych. Ćwiczenia aerobowe o dużej intensywności, a także te wzmacniające mięśnie i kości dzieci i młodzież powinny wykonywać co najmniej 3 razy w tygodniu. Natomiast dorośli (18-64 lata) powinni wykonywać aktywność fizyczną przez 150–300 minut tygodniowo o umiarkowanej intensywności lub 75–150 minut o dużej intensywności.
Nowe zalecenia WHO zostały opublikowane w okresie pandemii coronawirusa, który wprowadza wiele ograniczeń, w tym dla wielu mniejszą aktywność – rzadziej odwiedzamy przyjaciół, uprawiamy sporty, część z nas jest na pracy zdalnej czy kwarantannie i trudniej wtedy o dodatkową aktywność ruchową. Dzieci również pozbawione są wielu okazji do ruchu, sama droga do i ze szkoły, aktywność na przerwach czy też tradycyjny w-f.
Jak rozruszać dzieci w trakcie pandemi?
- wyjdźmy na spacer do lasu,
- włączmy muzykę i potańczmy z dziećmi,
- pobawmy się w berka,
- zachęcajmy dzieci do wspólnego sprzątania ogródu.
- Włączajmy w obowiązki domowe typu: odkurzanie, wynoszenie śmieci.
- Jedźmy na wyprawę rowerową, gdy zrobi się cieplej.
- Włączmy ćwiczenia na Youtubie i poćwiczmy wspólnie.
Przykład idzie z góry i dzieci chętniej będą ruszały się i ćwiczyły, gdy będą widziały, że rodzice również są aktywni fizycznie. Aktywnie spędzony wspólnie z dzieśmi czas jest nie tylko szansą na zdrowie, ale też świetną okazją do budowania więzi, bliskości. W trakcie ruchu dużo łatwiej o okazję do szczerej rozmowy z naszym nastoletnim dzieckiem. Ruch sprzuja również wytwarzaniu endorfin, które pomogą poprawić nastrój i atmosferę w domu.
Pamiętajmy, że zgodnie z zaleceniami WHO:
Każda aktywność fizyczna jest lepsza niż żadna!
Artykuł opracowany na podstawie Raportu WHO
Joanna Wierzbicka
JAK POMÓC DZIECKU WYBRAĆ SZKOŁĘ PONADPODSTAWOWĄ?
Zbliża się wiosna, uczniowie ósmych klas przygotowują się do egzaminów, uczą się, piszą próbne testy. Przed nimi pierwsza ważna decyzja do podjęcia: jaką szkołę ponadpodstawową wybrać. Po rozmowach na zajęciach z doradztwa zawodowego wiem, że choć niektórzy już mają swoje typy, to większość z nich waha się, rozważa różne opcje lub zupełnie nie wie, jaką szkołę wybrać. Wyboru nie ułatwia sytuacja pandemii koronawirusa. To co było normalne i oczywiste do tej pory, obecnie jest niemożliwe. Przedstawiciele szkół ze względu na naukę zdalną nie mogą przyjechać, by zaprezentować ofertę edukacyjną, nie organizuje się również dni otwartych.
Podwójnie ważne w tej sytuacji może okazać się wsparcie rodziców. Wbrew pozorom, zdanie rodzica nadal ma ogromne znaczenie dla nastolatków.
Co warto robić, by wspierać dzieci?
-
Znajdź czas na rozmowę, słuchaj tego, co dziecko mówi. Warto też dać znać, że wierzymy, że dziecko poradzi sobie z trudnościami i podejmuje słuszne decyzje.
-
Zapytaj dziecko, co myśli o swojej najbliższej przyszłości, do jakiej szkoły chce pójść? Czego od ciebie potrzebuje? Czego potrzebuje w sprawie dalszej nauki? Jakie ma pomysły, rozwiązania?
-
Oferuj pomoc i sprawdź, czy dziecko wyrazi chęć jej przyjęcia, pomagaj według pomysłu dziecka i na jego zasadach.
-
Zastanów się, czego potrzebujesz jako rodzic, żeby czuć się pewniej: może wiedzy o szkołach, o systemie doradztwa zawodowego, konkretnych rozwiązaniach proponowanych przez szkoły, czy może spotkania się z innymi rodzicami?
-
Zaproponuj wspólne przejrzenie oferty szkół w najbliższej okolicy, wspólnie zastanówcie się nad plusami i minusami.
Czego należy unikać?
-
Nie dawaj gotowych recept: Powinnaś iść do tej szkoły..; Rozwiązaniem w tej sytuacji jest...
-
Nie bagatelizuj: Przesadzasz; Ja też chodziłam do VIII klasy i dało się żyć; Co ty masz do roboty, tylko uczenie się - dasz radę; Marudzisz.
-
Nie chroń dzieci przed odpowiedzialnością: Nic się nie przejmuj, to w ogóle nie twoja wina; Mogę za ciebie załatwić te sprawy; Ty biedaku; Zabierzemy cię stąd do innej szkoły.
-
Nie strasz: Ta szkoła jest beznadziejna!; Na pewno nie dostaniesz się do tej szkoły!
-
Nie porównuj do innych: Twoja siostra, świetnie sobie radzi, czemu ty tak nie możesz?
-
Nie stawiaj nadmiernych oczekiwań: Stać cię na więcej; tylko czwórka? Co to dalej będzie! Masz zostać prawnikiem!
Co jest ważne w wyborze szkoły?
W wyborze szkoły nie warto zdawać się na przypadek, sugerować wyłącznie rankingami, czy też odległością od miejsca zamieszkania. To co było dobre dla nas niekoniecznie musi okazać się dobre dla naszego dziecka. Każdy rodzaj szkoły ma swoje plusy i minusy.
Podejmując razem z dzieckiem decyzje o wyborze szkoły ponadpodstawowej dobrze jest wziąć pod uwagę jego zainteresowania i predyspozycje. Jakie są jego mocne i słabe strony. Może się okazać, że to co nam się wydaje oczywiste, gdy myślimy o swoim dziecku, wcale nie jest dla niego takie jasne. Nastolatkowie często mają trudności z określeniem tego w czym są dobre i jakie mają zainteresowania. Pomagajmy im to zobaczyć w sobie. Warto rozmawiać z dzieckiem - pod kątem przygotowania go do życia zawodowego w przyszłości - o jego zdolnościach, cechach charakteru, zdrowiu, wartościach. Nie wolno zapominać, że jako rodzice mamy za sobą dłuższy okres życia i możemy wyciągać wnioski z podjętych w przeszłości wyborów. Nastolatek ma ten okres życia dopiero przed sobą i nie jest w stanie myśleć jak „dorosły z doświadczeniem”. Dlatego warto wspierać go w autonomii decyzji, dyskutować o różnych perspektywach, lecz nie oczekiwać, że wybierze rozwiązania, które my uznajemy dla niego za najlepsze.
Opracowała Joanna Wierzbicka
na podstawie:
JAK MĄDRZE WYBIERAĆ I WSPIERAĆ? poradnik dla rodziców i kandydatów do szkół ponadpodstawowych na rok szkolny 2019/2020
Bezpieczeństwo podczas zabaw zimowych
Zimowa aura zachęca do zabaw na świerzym powietrzu. Dzieci cieszą się ze śniegu, humory dopisują. Zimowe szaleństwo pozwala na wytchnienie od nauki i obowiązków. Dzieci nie trzeba zachęcać do wychodzenia na dwór. Pamiętajmy jednak, że dzieci są dziećmi i w ferworze zabawy mogą zapomnieć o zasadach bezpieczeństwa. To na nas, dorosłych, ciąży odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci. To my, musimy umieć przewidywać zagrożenia, uczyć odpowiednych zachowań, uświadamiać i czuwać. Niestety nie wszystkim nieszczęściom możemy zapobiec, ale musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy.
Postawowe zasady bezpieczeństwa:
- Wychodząc bawić się na powietrze, ubieraj dziecko stosownie do pogody, tak, aby nadmiernie nie wychłodzić organizmu. Idąc na górkę, czy dłuższy spacer w zimowej aurze warto się zaopatrzyć w ciepły napój w termosie;
- Do zabaw na śniegu, zjazdów na sankach wybieraj miejsca bezpieczne, z dala od ruchliwych ulic, skrzyżowań i ciągów komunikacyjnych. Pamiętaj, że zimą znacznie wydłuża się droga hamowania pojazdów, więc zachowaj szczególną ostrożność będąc w pobliżu jezdni;
- Najlepiej przed rozpoczęciem zabawy na górce obejrzyj trasę zjazdu, usuń z niej niebezpieczne przedmioty, takie jak kamienie, gałęzie drzew;
- Dostosuj się do kierunku ruchu obowiązującego na trasie zjazdu, nie przechodź w poprzek toru;
- Ważny dla bezpieczeństwa dzieci jest też stan techniczny sanek, czy innych przedmiotów, na których zjeżdża. Złamane szczebelki, wystające śruby lub gwoździe to poważne ryzyko wyrządzenia krzywdy;
- Nie wolno ślizgać się na chodnikach i przejściach dla pieszych, gdyż wyślizgana nawierzchnia stanowi ryzyko złamań kończyn dla innych osób;
- Pamiętaj, że zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia, stanowią zwisające z balkonów i dachów masywne sople lodu.
- Nie pozwól na rzucanie śnieżkami w jadące pojazdy, gdyż takie zachowanie może być przyczyną kolizji lub wypadku drogowego;
- Nie pozwól dziecku na rzucanie w kolegów śnieżkami z ubitego śniegu lub z twardymi przedmiotami w środku, gdyż może doprowadzić to do obrażeń ciała;
- Korzystaj wyłącznie ze specjalnie przygotowanych lodowisk. Pod żadnym pozorem nie wchodź na lód zamarzniętych zbiorników wodnych, jezior, kanałów, stawów, itp. Pozornie tylko gruby lód może w każdej chwili załamać się.
- Kulig organizuj wyłącznie na bezpiecznych drogach; sanki łącz grubą, wytrzymałą liną, aby nie odczepiły się podczas jazdy;
- Nie dołączaj sanek do samochodu, gdyż może się to skończyć tragicznie;
- Podczas zabaw na śniegu i lodowisku uczulaj dzieci, by pilnowały swoich wartościowych przedmiotów. Jeśli to możliwe portfel lub telefon komórkowy oddaj do depozytu lub pod opiekę zaufanej osobie.
-
Pamiętaj też zanim postawisz dziecko na nartach czy pójdziecie na sanki, że ruch na zimnym powietrzu wymaga rozgrzania i rozciągnięcia mięśni. Zapobiegniesz kontuzjom, a dziecko będzie miało wpojone dobre wzorce.
-
Jeżeli dziecko po powrocie z zimowych zabaw ma jakiekolwiek niepokojące objawy, zawsze skonsultuj to z lekarzem.
-
Nigdy nie lekceważ przemarznięcia i odmrożeń!
Dobra zabawa, to bezpieczna zabawa!
Opracowała Joanna Wierzbicka na podstawie wytycznych Biura Prewencji Komendy Głównej Policji
Relaksacja - sposób na dobre samopoczucie
Czas pandemii to bardzo trudny czas dla wszystkich. Rodzice pracujący z domu, dzieci uczące się zdalnie plus codzienne inne obowiązki. Wszystko to sprawia, że emocje kipią w nas i naszych dzieciach. Jak sobie z nimi poradzić, gdy nie można wyjść, pobyć samemu, nie można spotkać się z innymi. Proponuję ćwiczenie, które pomoże poradzić sobie z napięciem nie tylko dzieciom, ale także rodzicom.
Trening relaksacyjny wzmacnia koncentrację uwagi, rozwija wyobraźnię, redukuje lęki i agresję, poprawia relacje w grupie. Należy znaleźć wygodne miejsce, gdzie można wygodnie usiąść lub położyć się. Warto przewietrzyć pokój i włączyć cichą uspokajającą muzykę. Poniżej znajdują się przykładowe teksty relaksacji dla dzieci, które odczytujecie powoli, spokojnym głosem. Powodzenia!
MOTYL
Zapraszam was do w podróż do krainy fantazji, w czasie której spotkacie pewne zwierzę. Zwierzę to rodzi się jakby dwukrotnie. Za każdym razem wygląda inaczej. Kiedy rodzi się po raz drugi, wtedy może żeglować w powietrzu na swoich przepięknych skrzydłach. Często podziwiamy wspaniałe kolory i wzory na jego skrzydłach. Nie zdradzajcie, o jakim zwierzęciu mówię. Usiądźcie spokojnie, zamknijcie oczy. Oddychajcie głęboko i spokojnie. Wyobraźcie sobie, że każdy z was jest zmęczoną małą gąsienicą. Leżycie spokojnie i cicho, otulenie mnóstwem cienkich jedwabnych nitek – jak pod chroniącą was kołdrą. Podczas gdy śpicie, wasze ciało rośnie. Wkrótce nadejdzie czas kiedy wyjdziecie ze swojej bezpiecznej otoczki jako motyle. Na wiosnę obudzicie się ze swojego snu i zobaczycie, jak przez kokon przebija kolorowe światło słońca. Światło to jest piękne i ciepłe. Macie ochotę opuścić ciemności swojego kokonu. Wyobraźcie sobie, jak kokon otwiera się z jednego końca. Bardzo powoli wychodzicie z kokonu, w którym tak długo byliście. Każdy jest teraz przepięknym motylem. Siadacie i rozpościeracie swoje skrzydła. Robicie to bardzo, bardzo powoli, ponieważ skrzydła są jeszcze wilgotne i muszą wyschnąć. Rozpościeracie skrzydła i zauważacie, że są lśniące, kolorowe i mają piękne wzorki. Czujecie siłę w swoich małych skrzydłach i chcecie sprawdzić, jak można dzięki nim latać. Zaczynacie swój pierwszy lot. Zauważacie, że możecie sterować lotem. Upajacie się uczuciem, że możecie poruszać skrzydłami. Lecicie w ciepłym słońcu. Wyglądacie jak latający kwiat. Dokąd polecicie? (1 minuta).Teraz wiecie, że możecie polegać na swoich pięknych skrzydłach. Wylądujcie gdzieś na ziemi i otulcie się skrzydłami, jak płaszczem. Przybieżcie teraz swoją ludzką postać. Zachowajcie w pamięci lekkość i piękno swojego lotu. Przeciągnijcie się, otwórzcie oczy i bądźcie znowu tutaj – orzeźwieni i pełni energii.
K. Vopel, Latający dywan. Łatwiejsza nauka dzięki odprężeniu. Ćwiczenia dla dzieci od 6 do 12 roku życia, tom I
PŁATKI ŚNIEGU
Idziesz do lasu na spacer. Jest zima. Drzewa liściaste są ogołocone. Możesz dostrzec jedynie zieleń jodeł. Idziesz przez chwilę, aż odczujesz na nosie płatki śniegu. Spoglądasz w niebo i zauważasz, że ku ziemi szybują białe płatki śniegu. Nasłuchujesz, o czym opowiadają. One chcą ci powiedzieć, że pragną pokryć ziemię delikatną warstwą śniegu. Pod tym śnieżnym przykryciem może ona odpoczywać w ciszy i obudzić się na wiosnę do nowego życia. Zamykasz oczy i przysłuchujesz się płatkom śniegu. Cicho, zupełnie cicho spadają one na ziemię. Robisz wdech i wydech, wdech i wydech. Oddychasz bardzo regularnie i samodzielnie. Od czasu do czasu możesz usłyszeć wycie zimnego wiatru. Ale wiesz, że ogrzewa cię twój wełniany szal i zrobiona na drutach czapka. Twoje ubranie chroni cię od zimna i opadów. W rękawiczkach i w butach zimowych jest ci bardzo ciepło. Idziesz więc dalej i przysłuchujesz się płatkom śniegu. Wgłębi duszy odczuwasz ciszę i czerpiesz z niej nową siłę. Robisz wdech i wydech. Obserwujesz, jak płatki śniegu pokrywają powoli drzewa, krzaki i trawę. Słyszysz, jak opowiadają o dzieciach na wsiach i w miastach, które cieszą się z białego przepychu i lepią bałwany. Mówią o jeżach i świstakach, które ułożyły się do snu w swoich kryjówkach przypudrowanych bielą mrozu. Opowiadają też o lisie, który z powodu nagłej burzy śnieżnej uciekł do jaskini niedźwiedzia. Uważnie przysłuchujesz się płatkom śniegu. Każdy z nich, który spada na ziemię, pozwala ci odczuć spokój. Robisz wdech i wydech, wdech i wydech. Powoli idziesz dalej. Na końcu lasu możesz rozpoznać pobielone śniegiem dachy domów. Wszystko jest spokojne i spokój jest także w tobie. A ponieważ jesteś całkiem wyciszony, możesz też odczuć w sobie nową silę. Jesteś znowu w swoim pokoju, otwierasz oczy. Powoli się podnosisz. Zaciskasz pięści i wyciągasz się. Teraz jesteś świeży i rześki!
A. Erkert, Dzieci potrzebują ciszy. Zabawy relaksacyjne na wiosnę, lato, jesień i zimę
Opracowała: Joanna Wierzbicka
20 listopada Ogólnopolskim Dniem Praw Dziecka
20 listopada obchodzimy Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka. Dzień ten został wybrany nie przypadkowo - jest to rocznica uchwalenia najpierw Deklaracji Praw Dziecka, a następnie Konwencji Praw Dziecka. W Wielu krajach właśnie tego dnia obchodzony jest Dzień Dziecka
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak
Pomóż dziecku rozwinąć skrzydła!
"Pragnąłem mleka matki a dostałem butelkę ze smoczkiem
Pragnąłem rodziców - a dano mi zabawkę
Pragnąłem rozmowy - a dano mi książkę
Pragnąłem się uczyć - a wystawiono mi świadectwo
Pragnąłem myśleć - a otrzymałem wiadomości
Pragnąłem mieć szerokie spojrzenie - a otrzymałem krótkie informacje
Pragnąłem szczęścia - a dano mi pieniądze
Pragnąłem sensu - a umożliwiono mi karierę
Pragnąłem nadziei - a dostałem niepewność
Pragnąłem się zmienić - a obdarowano mnie współczuciemPragnąłem ŻYĆ..."
Autor nieznany
My, rodzice, czesto wyręczamy swoje dzieci. Dlaczego? Gdzieś się spieszymy i chcemy zrobić coś szybciej, czasem chcemy zwyczajnie pomóc, czasem sądzimy, że to jest za trudne dla dziecka albo, że jeszcze się w życiu napracuje. Robimy tak często, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kiedy dziecko jest małe, zawiązujemy za niego buty, pomagamy się ubierać, pakujemy mu plecak. Przecież może czegoś zapomnieć. Kiedy jest starsze zaczynamy nagle oczekiwać, żeby nasze dziecko było bardziej samodzielne, żeby tak czesto nie prosiło o pomoc, żeby pilnowało swoich obowiązków. Dziecko jest zdezorientowane, bo nagle zaczyna się czegoś od niego wymagać, a rodzic czuje się sfrustrowany i zmęczony. Samodzielne dziecko nie staje się, gdy pójdzie do szkoły czy skończy osiemnaście lat. Samodzielne dziecko się staje, gdy rodzic mu na to pozwala od maleńkości.Samodzielne dziecko:
- czuje się pewne siebie, zna swoje możliwości i ograniczenia,
- wierzy we własne siły, tak jak rodzic w nie wierzy,
- jeśli czegoś nie wie, to potrafi poszukać pomocy,
- potrafi podejmować decyzje i myśleć krytycznie,
- samodzielne dziecko, to w przyszłości samodzielny dorosły.
Samodzielność jest wewnętrzną potrzebą dziecka. Pozwolenie dziecku na samodzielność oznacza, że znamy jego umiejętności, prawidłowo oceniamy sytuację i przewidujemy związane z nią niespodzianki. Nasza uwaga i troska chroni dziecko przed porażką i niebezpieczeństwem. Należy czynić to dyskretnie, bez okazywania mu nieufności i obaw. Przyjmujemy odpowiedzialność za nasze dzieci, ale nie myślimy i nie działamy za nich. Warunkiem bezpiecznego prowadzenia dzieci ku samodzielności jest stworzenie im przestrzeni, w której będą mogły realizować postawione przed nimi zadania, lub zadania które sobie wyznaczą. Rozwój człowieka polega na stopniowym usamodzielnianiu się . Istnieje jednak poważna różnica między samodzielnością a samowolą. Samowola to nieprzestrzeganie norm, wykraczanie poza ustalone reguły, przepisy. Dziecko samowolne nadużywa naszego zaufania nie respektuje umów.
Sposoby rozwijania samodzielności
- Na miarę wieku i możliwości pozwalaj dziecku na ćwiczenie nowych umiejętności. Nie wyręczaj dziecka. Przysłowie mówi: "Gdzie za dobra matka, tam leniwa córka".
- Okazuj szacunek dla dziecięcych zmagań – weź pod uwagę zaangażowanie dziecka i pozwól popełniać błędy. W sytuacji niepowodzenia zachęcaj do ponawiania prób. Przekonywanie, że coś jest łatwe, wcale nie pomaga. Jeśli bowiem uda mu się to zrobić i tak uważa, że nie dokonało niczego ważnego. Jeśli zaś odniesie porażkę, czuje się winne, że nie potrafiło zrobić czegoś łatwego. Docenianie wysiłku dziecka pozwala mu na nabranie zaufania we własne siły i daje odwagę do samodzielnego pokonywania trudności
- Okazuj cierpliwość, dziecko potrzebuje wielu prób, by opanować określoną umiejętność. Nie poganiaj dziecka, to co dla nas jest łatwe, dla dziecka jest szczytem umiejętności. Pomagaj tylko tyle, ile trzeba.
- Pozwól dziecku dokonać wyboru - w sytuacjach dotyczących potrzeb i preferencji swojego dziecka uwzględniaj jego zdanie. Dzięki temu będzie się uczyło trudnej sztuki wyboru. Wyboru, który byłby akceptowany przez obie strony.
- Nie śpiesz się z dawaniem odpowiedzi – zachęć je do dalszych dociekań – to rozwija myślenie. Dawanie rad, mobilizowanie, pouczanie powoduje, że dziecko nie nabędzie umiejętności samodzielnego rozwiązywania problemów.
- Nie zadawaj zbyt wielu pytań – przepytywanie powoduje, że dziecko czuje się atakowane i onieśmielone. Przesadna ciekawość może być odbierana jako podejrzliwość lub brak zaufania. Czasem wystarczy wyrazić własne uczucia.
- Zachęć dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń - to poszerzy jego horyzonty i nauczy korzystać w przyszłości z doświadczeń i wiedzy innych osób
- Nie odbieraj nadziei – niech marzy, jeszcze będzie miało czas na zweryfikowanie swoich planów. Zamiast przekonywać, zawstydzać możemy wyrażać zaufania do jego zdecydowanej gotowości
- Zachęcaj do pomocy w domu, to da dziecku poczucie, że jest potrzebne, a domowe obowiązki mogą być dobrą wspólną zabawą, Wyznaczanie różnych obowiązków połączone z odpowiednimi komunikatami może przynieść dobre efekty.
Zależnie od postępowania rodziców, mamy do czynienia z dwudziestolatkiem, który nie wie, jak załatwić najprostszą sprawę, lub z młodym człowiekiem, który w sposób odpowiedzialny potrafi podejmować decyzje, samodzielnie uporać się z wieloma problemami.
Opracowała:
Joanna Wierzbicka. psycholog
Źródła:
"Szkoła dla Rodziców i wychowawców" Joanna Sakowska
"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły". A. Faber, E. Mazlich
"Droga do samodzielności" K. Szczepkowska-Szczęśniak, K. Uniszewska W: Diagnoza przedszkolna: Zeszyt 3. Osiąganie samodzielności. www.ore.edu.pl
"Moje kompetentne dziecko" Jasper Juul "Jak kochać i wymagać. Poradnik dla rodziców." www.ore.edu.plCZEŚĆ – JESTEM KUZYNEM GRYPY!
JAK O KORONAWIRUSIE ROZMAWIAĆ Z DZIEĆMI?Czym jest koronawirus i czym grozi spotkanie z nim? Dlaczego nie ma szkoły? Jak rozmawiać z dzieckiem na tak trudne tematy? Podpowiedzi przynosi książeczka opracowana przez kolumbijską psycholog Manuelę Molinę Cruz. Polską wersję – bezpłatnego i dostępnego w internecie wydawnictwa – przygotował kolektyw MamyProjekt.
Sytuacja jest trudna i zmienia się dynamicznie. Z dnia na dzień pojawiają się nowe doniesienia na temat rozprzestrzeniania się wirusa. Jak rozmawiać o tym z dzieckiem? Z pomocą rodzicom przychodzi kolumbijska psycholog Manuela Molina Cruz, autorka krótkiego ilustrowanego opowiadania o koronawirusie. Właśnie powstała jego polska wersja.
–Dzieci są szalenie spostrzegawcze. Zauważają więcej niż nam, dorosłym, się wydaje. Szybko wyczuwają i łatwo przejmują nasze emocje. Dlatego tak ważna jest szczera rozmowa na temat tego, co się dzieje wokół nas. Trudne tematy należy podejmować – mówi Joanna Studzińska z kolektywu MamyProjekt, autorka przekładu. To ona w poszukiwaniu wartościowych materiałów natrafiła w internecie na opracowanie Manueli Moliny Cruz i zaproponowała jej współpracę nad stworzeniem polskiej wersji. – Dzięki rozmowie i tłumaczeniu dziecięcy strach przed nieznanym może się zmniejszyć i zostać oswojony. Historyjka o wirusie, którą przetłumaczyłyśmy jest wspaniałą pomocą dla rodziców – dodaje.
Opowiadanie stworzone przez kolumbijską psycholog to krótka historia podróżującego po całym świecie wirusa, przywierającego do ludzi. Ilustracje zostały zaprojektowane tak, by dziecko samo mogło opowiedzieć o tym, jak się czuje słysząc o wirusie. – Nie ma jednej recepty na to, jak rozmawiać z dzieckiem o trudnych sprawach. Ale ta książeczka podpowiada, jak to zrobić. Pokazuje rodzicom pewien kierunek myślenia – wyjaśnia Małgorzata Żmijska z MamyProjekt.
Internetowa publikacja ma wesprzeć rodziców w rozmowie z dzieckiem i wyjaśnieniu, na czym polega zagrożenie. Autorka radzi, żeby podkreślać rolę dziecka w zachowaniu bezpieczeństwa. Dzięki temu dziecko może poczuć, że sam przyczynia się do poprawy sytuacji, staje się spokojniejszy. Psycholog zachęca też do wielokrotnego czytania opowiastki z dzieckiem – Z emocjami pracuje się poprzez powtarzalną zabawę i historyjki czytane wiele razy – podkreśla.
Opowiadanie zostało przetłumaczone na kilka języków, w tym polski. Treść jest dostępna bezpłatnie na stronie https://www.mindheart.co/descargables.
Żródło: http://mamyprojekt.pl/koronawiruc
Problem dokuczania wśród dzieci w wieku szkolnym i świadomość ich rodziców
Zjawisko dokuczania. Definicja.
Według badania „Baseline Study On The State Of Art Of Bullying In Europe” przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskij[1] dokuczanie (eng. bullying) to powtarzająca się, długotrwała forma agresji i / lub przemoc wobec jednej lub więcej osób wbrew ich woli, na przykład ze względu na rasę, kulturę, pochodzenie, religię, status społeczno-ekonomiczny, język, opinie polityczne, wygląd fizyczny lub zdolności, wielkość ciała, zdolności intelektualne, płeć, wiek, orientację seksualną itp. w celu wyrządzenia krzywdy, zranienia, zastraszania, upokorzenia, wykluczania, izolowania lub zastraszania. Dokuczanie to każde zachowanie innych osób, które celowo sprawiają komuś przykrość, powoduje uczucia, smutku, złości, odtrącenia. Dokuczanie może zdarzyć się wszędzie – w szkole, domu, na podwórku, placu zabaw, boisku i Internecie (tzw. cyberprzemoc). Dokuczanie za pomocą internetu czy telefonu ma swoją specjalną nazwę – jest to cyberprzemoc. „Zjawisko dokuczania wśród dzieci jest jednym z najczęstszych zagadnień poruszanych wśród rodziców, nauczycieli, jak i specjalistów zajmujących się świadczeniem pomocy dla dzieci. Z badań przeprowadzonych przez agencję SW Research w ramach kampanii Cartoon Network[2] wynika, że 70% respondentów wskazuje, że dokuczanie w szkole zdarza się często, a aż 36% rodziców deklaruje, że ich dziecko kiedyś bało się iść do szkoły z powodu opresji lub też złej atmosfery w klasie. Oznacza to, że skala problemu dręczenia jest olbrzymia i dotyka wielu uczniów” - wyjaśnia Marta Żysko-Pałuba Psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINTU.
Kto pada ofiarą dokuczania?
W pierwszych latach edukacji wczesnoszkolnej poszkodowanymi stają się bardzo różne dzieci: czasami te, które są słabsze od rówieśników, bardziej wrażliwe, a czasami te z silnym, dominującym charakterem, które mogą być rywalami. Wbrew powszechnie panującym przekonaniom, to nie cechy szczególne dziecka sprawiają, że staje się ono ofiarą dokuczania czy wyśmiewania przez rówieśników. Oczywiście zdarza się, że wśród ofiar przemocy rówieśniczej spotyka się dzieci z pewnymi charakterystycznymi cechami, jak kolor włosów, okulary, wady fizyczne. Jednakże poszkodowanymi są także dzieci, które niczym charakterystycznym się nie wyróżniają, a nawet są bardzo atrakcyjne fizycznie. Obserwuje się też, że dziećmi, którym dokuczają rówieśnicy, są zarówno dobrzy, jak i źli uczniowie, chłopcy i dziewczynki, osoby dobrze i źle sytuowane. Okazuje się więc, że to raczej pewne mechanizmy grupowe, bardziej niż cechy charakterystyczne dzieci, powodują, że w niektórych zespołach pojawia się kozioł ofiarny[3].
Dlaczego dzieci sobie dokuczają?
„Jednym z najczęstszych powodów, dla których uczniowie sięgają do znęcania się nad innymi, jest chęć posiadania władzy. Zazwyczaj są to te dzieci, które uwielbiają, kiedy wszystko dzieje się na ich warunkach. W gronie sprawujących kontrolę i władzę możemy też znaleźć osoby silniejsze fizycznie albo popularne wśród rówieśników. Czynnikiem nakręcającym chęć dokuczania może być rozpoznawalność dziecka. Często zdarza się, że ci bardziej popularni dokuczają tym mniej znanym i lubianym. Czasami chęć utrzymania swojego statusu społecznego sprzyja zastraszaniu. Stosunkowo popularnym powodem nękania innych jest bycie ofiarą dokuczania lub doświadczenie przemocy w środowisku domowym. Dręczyciel próbuje odbudować swoje poczucie siły i tym samym kontroli, których brakuje w jego własnym życiu rodzinnym. Niekiedy powodem znęcania się nad innymi jest chęć pozyskania uwagi i zainteresowania u najbliższych, innym razem są to uprzedzenia, doświadczanie braku tolerancji, strach przed wykluczeniem z grupy oraz brak akceptacji. Zazwyczaj dokuczają osoby słabe, z niskim poczuciem własnej wartości”[4].
Jakich form dokuczania może doświadczyć Twoje dziecko?
- Ośmieszanie, wyśmiewanie, poniżanie
- Obgadywanie,
- Izolowanie,
- Nastawianie klasy przeciwko komuś
- Wyzywanie, obrażanie, krzyk
- Przemoc fizyczna (celowe potrącanie, zamykanie gdzieś, bicie)
- Agresja materialna (np. zabieranie i niszczenie przedmiotów)
- Cyberprzemoc (nienawistne komentarze, hejt)
- Agresja elektroniczna
„Skala dokuczania w szkole jest olbrzymia i przybiera różne formy. Najczęściej jest to ośmieszanie, wyzywanie, poniżanie, obgadywanie. Według badań zleconych przez Cartoon Network twierdzi tak aż 45% rodziców. Kolejne 39% mówi o izolowaniu i nastawianiu przeciwko dziecom. To co wychwytują dorośli, czyli przemoc fizyczna, zdarza się znacznie rzadziej. Taką formę zauważa 25% respondentów. Dokuczanie jest niezwykle szkodliwe i często nie rzuca się w oczy a może spotkać każdego. Rodzicu, nie ignoruj niczego co zauważysz albo o czym powie Ci dziecko. Działaj przy pierwszych oznakach, że coś jest nie tak. Daj swojemu dziecku 100% uwagi i swojego wsparcia. Ono musi poczuć, że jest ważne, wartościowe, kochane i to nie ono jest temu winne!”[5]
Codzienny dialog to podstawa dobrego kontaktu i pierwszy krok do rozpoznania problemów, z jakimi boryka się dziecko na co dzień. Ważne, by rozmowa nie ograniczała się do prostego pytania „Jak było w szkole?”, na które najczęściej można usłyszeć odpowiedź „Dobrze...” i z której niewiele wynika. W ciągu dnia należy zarezerwować czas, w którym dziecko będzie miało możliwość swobodnego opowiedzenia o swoich doświadczeniach.
Pierwsze symptomy czyli jak zauważyć, że coś się dzieje?
• Rosnąca niechęć do szkoły,•
Objawy psychosomatyczne: bóle brzucha, głowy, wymioty, osłabienie,
• Zaczynamy podświadomie czuć poprzez dziwne zachowanie dziecka, że coś ukrywa,
• Niechętnie reaguje na nasze zachęty, by zaprosiło kolegów lub gdzieś wyszło.
Jak reagować na problemy z dokuczaniem u dziecka?
Kiedy tylko zauważymy niepokojące zachowanie dziecka powinniśmy:
- Zacząć od wywiadu środowiskowego.
- Podpytać zaprzyjaźnionych rodziców, zaufanego kolegę lub nauczyciela w szkole.
- Porozmawiać z dzieckiem, ale bardzo delikatnie i taktycznie.
Jak prowadzić rozmowę z dzieckiem?
- „Wydaje mi się, że coś cię męczy, jesteś smutny ostatnio”,
- „Chyba coś zaprząta twoje myśli. Wydaje mi się, że coś się dzieje, o czym nie mówisz”
- „Nie chcesz o tym rozmawiać, rozumieć, ale chcę abyś wiedział, że rodzice są po to by pomóc. jeśli obawiasz się mojej reakcji, obiecuję, że skonsultujemy, w jaki sposób mogę ci pomóc”,
- „Możesz mi zaufać, jeśli nie dasz mi swojej zgody, nikomu nie powiem”.
Co robisz, gdy ktoś dokucza Twojemu dziecku?
„Zdecydowanie powinien udać się do szkoły i porozmawiać najpierw z wychowawcą. Właśnie od szkoły i specjalistów w niej zatrudnionych należy wymagać pomocy. Niezwykle ważne jest także okazanie empatii oraz współczucia. W czasie, kiedy dziecko bombardowane jest negatywnymi komentarzami na swój temat, zadaniem rodzica jest podkreślanie jego mocnych stron, docenianie starań, wskazywanie obszarów, w których jest prawdziwe i mocne. Bardzo ważne jest aby upewnić się, że dziecko ma świadomość tego, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co mówią i robią rówieśnicy. Należy uczyć dziecko asertywności i technik obrony samego siebie. W rozmowie z dzieckiem rodzice powinni stosować wszystkie techniki aktywnego słuchania. Należy wówczas, nie oceniać, nie krytykować, nie podważać zdania dziecka. Rodzicu postaraj się słuchać i okazać zrozumienie, unikaj za wszelką cenę moralizowania i dawania gotowych rozwiązań”[6].
Gdzie i jak szukać dobrych treści w Internecie?
„Tylko 6% rodziców kontroluje strony internetowe, które czytają ich dzieci - reszta zgadza się na to, by docierały do nich wszelkie możliwe materiały, również te kontrowersyjne i patologiczne. Oprócz kontroli, która jest kluczowa, powinniśmy pokazywać dzieciom, gdzie mogą znaleźć dobre treści w internecie. Z pewnością warto założyć konto YouTube Kids (zamiast pozwalać dziecku korzystać z konta rodzica, z którego może obejrzeć również kontrowersyjne materiały). YouTube Kids jest w pełni darmowe i zapewnia nam, że do dzieci trafiają materiały dopasowane do ich wieku i wrażliwo-ści. Warto pokazywać młodym odbiocom internetu kanały popularnonaukowe, dzięki którym, poprzez zabawę, mogą zdobywać nową wiedzę. Aby to zrobić, możecie skorzystać z naszego katalogu, w którym znajdują się zweryfikowani twórcy internetowi: https://lifetube.pl/nasi-tworcy/ ”[7].
Raport Cartoon Network:„Jak było w szkole?”
Raport na podstawie badania SW Research
[1] http://frompeertopeer.eu/wp-content/uploads/2018/02/State-of-Art.pd
[2] „Bądź kumplem, nie dokuczaj”
[3] „Jak przeciwdziałać dokuczaniu w klasie i budować atmosferę przyjaźni i współpracy? Przewodnik metodologiczny dla nauczycieli” Greta Droździel-Papuga, Warszawa 2018
[4] Marta Żysko-Pałuba Psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINT
[5] Marta Żysko-Pałuba Psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINTU
[6] Marta Żysko-Pałuba Psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINTU
[7] Kamil Bolek CMO grupy LTTM
Warszawa, 7 października 2019 r.
Informacja
na temat potencjalnych zagrożeń związanych
ze stosowaniem elektronicznych papierosówNa przestrzeni ostatnich lat pojawiły się nowe zagrożenia dla zdrowia publicznego, tzw. elektroniczne papierosy (e-papierosy). Są one postrzegane jako mniej szkodliwe, dlatego młodym ludziom wydają się szczególnie atrakcyjne.
E-papierosy oraz tytoń podgrzewany pozwalają ukryć nawyk palenia.
Tym samym eliminują istotny czynnik chroniący młodzież przed sięganiem
po papierosy, jakim jest strach przed wykryciem nałogu przez rodziców. Dlatego też w łatwy sposób otwierają furtkę do palenia papierosów w przyszłości.Co to są e-papierosy?
E-papieros to inaczej elektroniczny system dostarczający nikotynę.
E-papierosy to urządzenia elektroniczne, które podgrzewają ciecz i wytwarzają aerozol lub mieszankę małych cząstek w powietrzu. Mają wiele kształtów i rozmiarów. Większość z nich ma baterię, element grzewczy i miejsce na tzw. liquid. Niektóre e-papierosy wyglądają jak zwykłe papierosy, cygara lub fajki.
Inne przypominają pamięć USB, długopis lub przedmioty codziennego użytku.Papierosy elektroniczne funkcjonują pod różnymi nazwami: e-papierosy, e-fajki lub systemy dostarczania nikotyny (ENDS).
W skład e-liquidu wchodzą: glikol propylenowy i/lub gliceryna, woda lub etanol, nikotyna (od 0 do 20 mg/ml) oraz dodatki smakowo-zapachowe. Obecnie istnieje ponad 8 000 różnych rodzajów e-liquidu o owocowych bądź słodkich smakach (m.in.: czekolada, popcorn, guma balonowa, wanilia), które mają na celu zachęcić młode osoby do sięgnięcia po e-papierosa.
Korzystanie z e-papierosa jest czasem nazywane „wapowaniem”
lub „JUULINGIEM”.Jak działają e-papierosy?
E-papieros działa na zasadzie podgrzewania płynu (e-liquid) do temperatury około 200oC, tworząc przy tym aerozol, który jest wdychany przez użytkownika. Zwykle zawiera on nikotynę, aromaty i inne substancje chemiczne.
Użytkownicy wdychają aerozol z e-papierosów do płuc. Mogą go również wdychać osoby postronne, gdy użytkownik wydycha go w powietrze.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, że urządzenia do palenia e-papierosów mogą być używane do dostarczania substancji psychoaktywnych.
Co znajduje się w aerozolu z e-papierosa?
Aerozol z e-papierosów jest szkodliwą „parą wodną”. Aerozol do e-papierosów, który użytkownicy wdychają, może zawierać szkodliwe substancje, w tym:
- acetaldehyd,
- formaldehyd,
- akroleinę,
- propanal,
- nikotynę,
- aceton,
- o-metyl-benzaldehyd,
- karcinogenne nitrozaminy.
Użycie e-papierosa powoduje emisję pyłu zawieszonego (PM2.5)
oraz najdrobniejszych cząstek (UFPs), których stężenie wzrasta w powietrzu otaczającym e-palacza.Co to jest JUUL?
JUUL to forma e-papierosa – urządzenie do vapingu o systemie zamkniętym, które nie jest przeznaczone do napełniania. Inteligentny mechanizm podgrzewający w urządzeniach JUUL wytwarza aerozol. Został zaprojektowany tak, aby ograniczać spalanie. Akumulator urządzenia JUUL ładuje się przez stację dokującą USB.
Wszystkie e-papierosy JUUL mają wysoką zawartość nikotyny. Według producenta pojedyncza kapsułka JUUL zawiera tyle samo nikotyny, co paczka 20 zwykłych papierosów. Produkt jest dostępny tylko w wysokich stężeniach nikotyny, co może powodować u niektórych nastolatków szybki rozwój uzależnienia. JUUL używa płynnych wkładów nikotynowych zwanych „podami”, które są dostępne w smakach atrakcyjnych dla młodzieży.
Problem używania e-papierosów
W Polsce papierosy istnieją już od 13 lat, jednak ich prawdziwa ekspansja na naszym rynku nastąpiła w latach 2008-2009.W tym okresie powstało najwięcej firm handlującymi tymi produktami, a za tym nastąpił lawinowy wzrost liczby użytkowników papierosów elektronicznych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje, iż właśnie w latach 2008-2012 w krajach Ameryki Płn., UE i Korei Płd. co najmniej dwukrotnie zwiększyła się liczba osób dorosłych używających tych produktów.
E-papierosy zyskały największą popularność wśród młodzieży. Przykładem
są Stany Zjednoczone, w których w 2011 roku e-papierosów używało 1,4% gimnazjalistów i 2,7% uczniów szkół średnich, a już rok później e-papierosy paliło odpowiednio 4,7% i 10% uczniów tych szkół. Innym przykładem może być Wielka Brytania. W 2013 roku 7% młodych mieszkańców tego kraju w wieku
11-18 lat zadeklarowało, iż przynajmniej raz w życiu korzystało z elektronicznych papierosów. W 2015 roku liczba ta wzrosła do 13%!Polska negatywnie wyróżnia się na tle innych państw. Odsetek użytkowników elektronicznych papierosów jest bardzo wysoki, szczególnie w grupie nastolatków i młodych dorosłych. Coraz więcej uczniów przychodzi do szkoły
z elektronicznymi papierosami. Wielu z nich pali podczas przerw. Mimo, że szkoły wprowadzają regulaminy o zakazie używania e-papierosów, nie powoduje to spadku liczby użytkowników. Badania porównawcze przeprowadzone w 2011 roku i w 2014 roku wśród uczniów w wieku 15-19 lat wskazują, że liczba polskich nastolatków, którzy próbowali e-papierosa, wzrosła od 2011 roku sześciokrotnie. Nawet 30% uczniów w wieku od 15 do 19 lat regularnie pali elektroniczne papierosy, a 60% spróbowało ich co najmniej raz życiu.Ponad połowa badanych (54,8%) uważała, że e-papierosy są dużo bezpieczniejsze niż zwykłe papierosy! Używanie e-papierosów jest traktowane przez młodzież jako mniej ryzykowne. Ponadto e-papierosy wyglądają atrakcyjnie, co osłabia negatywne przekonania na temat ich wpływu na zdrowie. Młodzież nie zdaje sobie sprawy, że e-papierosy tak samo uzależniają i tak samo negatywnie wpływają na zdrowie jak papierosy tradycyjne.
Jakie jest ryzyko zdrowotne związane z używaniem e-papierosów?
Istnieją dowody na to, że młodzi ludzie, którzy używają e-papierosów, mogą częściej palić papierosy w przyszłości. Istnieją udokumentowane przypadki zatruć płynem z e-papierosów wśród dzieci oraz osób dorosłych.
Układ narządów
Skutki zdrowotne wynikające z użycia
e-papierosaUkład oddechowy
- podrażnienie górnych i dolnych dróg oddechowych (Vardavas et al., 2012),
- zapalenie oskrzeli, kaszel, zmiany rozedmowe w płucach (Scheffler et al., 2015; Grana et al., 2014).Układ immunologiczny
- indukcja stanu zapalnego w drogach oddechowych (Scott et al., 2018),
- zmniejszenie wydajności układu odpornościowego (Sussan et al., 2015),
- zwiększone ryzyko wystąpienia zapalenia płuc (Miyashita et al., 2018).Ośrodkowy
układ nerwowy- zmiany behawioralne (Grana et al., 2014),
- upośledzenie pamięci (modele zwierzęce) (Farsalinos et al., 2014),
- skurcze mięśni i drżenie mięśni (Farsalinos et al., 2014).Pozostałe układy
- podrażnienie oczu (Grana et al., 2014),
- kontaktowe zapalenie skóry i oparzenia (Hess et al., 2017),
- nudności i wymioty (Hess et al., 2017),
- podrażnienie błony śluzowej gardła i jamy ustnej (Jensen et al., 2015).Co więcej, badania naukowe opublikowane w 2019 r. (Caporale et al., 2019) pokazują, że nawet beznikotynowe e-papierosy mogą być szkodliwe dla zdrowia, uszkadzając śródbłonek naczyń krwionośnych.
Najnowsze doniesienia medialne (z 23 sierpnia 2019 r.) donoszą o pierwszej śmierci dorosłego pacjenta związanej z ciężką chorobą układu oddechowego. Zgon jest wiązany z użyciem e-papierosów. Amerykańskie szpitale głośno mówią o coraz większej liczbie bardzo młodych osób palących e-papierosy, które trafiają do szpitali z problemami oddechowymi. Jedynym czynnikiem wspólnym w tych przypadkach jest używanie e-liquidów.
Co zrobić, aby uchronić dzieci przed używaniem
e-papierosów?- Daj dobry przykład. Jeśli palisz, nigdy nie jest za późno na rzucenie palenia.
- Porozmawiaj ze swoim dzieckiem lub nastolatkiem o tym, dlaczego e-papierosy są dla nich szkodliwe. Nigdy nie jest za późno na pierwszy krok.
- Poinformuj dziecko, jaki jest twój stosunek do wszystkich wyrobów tytoniowych. Wyraź zdecydowany sprzeciw dla stosowania takich produktów. Uzasadniaj, dlaczego nie są one bezpieczne.
- Porozmawiaj z nauczycielami na temat egzekwowania zakazu palenia tytoniu na terenie szkoły oraz szkolnego programu zapobiegania paleniu tytoniu.
Materiał opracowany przez Główny Inspektorat Sanitarny przy współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej
Jak rodzice mogą wspierać dziecko i nastolatka w trudnych chwilach?
Dzieci i młodzież w trudnych chwilach szczególnie potrzebują wsparcia rodziców, ponieważ zazwyczaj nie umieją jeszcze skutecznie poradzić sobie z trudną sytuacją i ze swoimi emocjami. Rodzice nie zawsze jednak wiedzą, jak takiej pomocy udzielić, a nawet mają kłopot z rozpoznaniem, kiedy dziecko jej potrzebuje.
Dorosłym czasem wydaje się, że dzieciństwo to wiek beztroski – w końcu dzieci nie mają problemów, z którymi oni sami się borykają. W rzeczywistości jednak młodzi ludzie stają w obliczu problemów, przykrości i wyzwań mniej lub bardziej typowych dla swojego wieku, z którymi sami mogą sobie nie poradzić.
Kiedy dzieje się coś poważnego
Wiele problemów dzieci i młodzieży wiąże się ze szkołą i grupą rówieśniczą. Dziecko w szkole jest obserwowane i oceniane, co może być źródłem stresu i lęku przed porażką. Czasem wystarczy przykra uwaga ze strony nauczyciela, by zachwiać samooceną dziecka. Równie ważna jest grupa rówieśnicza. Dzieci mogą doświadczać trudności w relacjach z rówieśnikami i przykrości z ich strony. Problemem budzącym silne emocje mogą być typowe między dziećmi nieporozumienia, konflikty czy złośliwości i zdarzenia poważniejsze – jak przemoc psychiczna lub fizyczna, dyskryminacja czy wykluczenie z grupy.
Dzieci i młodzież mogą też przeżywać trudne chwile związane z ich życiem osobistym i rodzinnym, np. z ciężką chorobą lub śmiercią bliskiej osoby lub zwierzęcia, rozstaniem z sympatią lub rozpadem przyjaźni, własną ciężką chorobą, poczuciem winy przeżywanym z powodu przypadkowego lub celowego działania, w którego efekcie ktoś doznał krzywdy. Trudne sytuacje mogą być jednak także bardziej zwyczajne i nie tak oczywiste. Nierzadko z perspektywy dorosłego są one łatwe do rozwiązania, podczas gdy dla dziecka stanowią poważny problem.
Trudności rodziców mogą pojawić się już na etapie rozpoznawania sytuacji, w których dziecko potrzebuje wsparcia. Objawy przeżywanych przez nie problemów, stresu, napięcia, smutku czy lęku są zwykle najłatwiejsze do zaobserwowania u młodszych dzieci, ponieważ rzadziej próbują one coś ukryć. Starsze dzieci i młodzież czasem starają się nie dać niczego po sobie poznać – z różnych powodów. Mogą czuć się winne (nawet gdy to one są poszkodowane), wstydzić się, nie chcieć martwić rodziców lub obawiać się ich reakcji.
Mimo to mogą wysyłać sygnały sugerujące, że w ich życiu dzieje się coś niepokojącego. Wśród nich warto wymienić:
- fizjologiczne symptomy stresu – częste bóle o niewyjaśnionej etiologii (głowy, brzucha, mięśni), zaburzenia trawienia (biegunki, wymioty), zaburzenia łaknienia i snu, obniżenie odporności organizmu (częste infekcje), przyspieszone bicie serca, suchość w ustach, wzmożone napięcie mięśni,
- zmiany zachowania – apatia, senność, wycofywanie się, milczenie, płaczliwość, lub przeciwnie – drażliwość, wybuchowość, zachowania agresywne,
- spadek nastroju, smutek – np. dziecka nie bawi i nie interesuje coś, co dotąd wywoływało pozytywną reakcję,
- unikanie tematów, które do tej pory były dla dziecka ważne – np. związanych ze szkołą czy rówieśnikami (tematy te mogą dotyczyć trudności dziecka),
- zaniedbywanie obowiązków i dotychczasowych zainteresowań,
- niechęć do spotkań z rówieśnikami,
- odmowa chodzenia do szkoły,
- moczenie nocne.
Co zrobić, by dziecko chciało rozmawiać?
Podczas spotkania z rodzicami pracownik poradni powinien wyjaśnić im, że jeśli chcą, aby dziecko szczerze mówiło im o swoich problemach i nie próbowało ich ukryć, powinni jasno dać mu do zrozumienia, że może i powinno tak zrobić. To, na ile chętnie dziecko otwiera się przed rodzicami, zależy nie tylko od jego charakteru (niektóre dzieci są bardziej skryte od innych), ale zwłaszcza od relacji rodzica z dzieckiem, sposobu, w jaki jest ono przez nich traktowane na co dzień. Jeśli rodzice często z nim rozmawiają, potrafią słuchać, mają dla niego czas, nie są skorzy do wyciągania pochopnych wniosków ani formułowania krytycznych ocen, a zarazem dają mu odczuć, że szanują i rozumieją jego uczucia – wówczas szansa, że dziecko zwierzy się im w trudnej chwili, jest duża. Powie ono rodzicom o swoich problemach, jeśli czuje, że naprawdę ich interesują i że spotka się ono ze zrozumieniem, życzliwością i miłością rodzica.
Czasem zdarza się, że dzieci, nim zwrócą się z jakimś problemem do rodziców, „badają grunt”. Zadają pytania ogólne i pozornie niezwiązane z ich sytuacją (np. „Czy jak ktoś niechcący kogoś skrzywdzi, to jest jego wina?”, „Czy jak ty byłeś w szkole, to ktoś cię kiedyś pobił?”) lub przedstawiają swój problem jako dotyczący kogoś innego (np. „Wiesz, w naszej szkole jest dziewczyna, której nikt nie lubi…”). Od tego, jaka będzie odpowiedź rodzica i czy w ogóle okaże on zainteresowanie, może zależeć, czy dziecko się zwierzy. Rodzice powinni więc zachować czujność, kiedy dziecko w jakikolwiek sposób porusza tematy dotyczące problemów osób w jego wieku – nie należy go wówczas ignorować; warto pamiętać, że w pytaniu może kryć się drugie dno. Jeśli na zadane wcześniej przez dziecko pytania rodzice odpowiedzą np. „A co to znaczy «niechcący»? Jeśli komuś wyrządzamy krzywdę, to zawsze jest nasza wina!”, „Mnie? Ależ skąd, wszyscy mnie szanowali, umiałem sobie radzić”, „Nikt jej nie lubi? Co jest z nią nie tak?”, prawdopodobieństwo, że dziecko się zwierzy, będzie niewielkie, bo już czuje się ocenione (tutaj jako winne, niezaradne i nieszanowane lub „dziwne” – skoro „coś jest z nimi nie tak”).
Pracownik poradni może wyjaśnić, że w takich sytuacjach najlepiej zachować spokój (nie należy dać się ponosić emocjom, bo dziecko pomyśli, że zdenerwowało rodzica, i się wycofa). Rodzice powinni zadać dziecku pytanie, które zachęci je do szczegółowego opisu sytuacji, zanim ustosunkują się do tematu, np. „Hmm, trudno powiedzieć, bo sytuacje w życiu są bardzo różne. Możesz opowiedzieć mi o tym coś więcej?”, „Czy ktoś mnie kiedyś pobił? Wiesz, w szkole mogą się nam przytrafić różne nieprzyjemne sytuacje. Czy pytasz o to w związku z czymś, co wydarzyło się w szkole?”, „Dziewczyna, której nikt nie lubi? Gdyby tak faktycznie było, pewnie byłoby jej bardzo smutno, ale czy na pewno nikt jej nie lubi? Możesz opowiedzieć o niej coś więcej?”.
Na podobnej zasadzie zdarza się, że dziecko zaczyna się zwierzać rodzicowi z jakiegoś problemu, by sprawdzić jego reakcję, po czym w toku rozmowy okazuje się, że chodzi o coś jeszcze. Przykładowo, dziecko może powiedzieć, że ciągle mu smutno, choć od śmierci ukochanego pieska minął już miesiąc, a gdy rodzic zacznie z nim o tym rozmawiać, dziecko otworzy się bardziej i wyzna, że jego smutek nie jest związany tylko z psem, ale też z tym, że tego dnia w szkole przyjaciel wyśmiał je przed całą klasą „bo ciągle się przejmuje jakimś głupim psem”.
Wspierająca rozmowa
Warto, aby pracownik poradni zaprezentował rodzicom scenariusz przykładowej rozmowy rodzica z dzieckiem, zwracając uwagę na sposób formułowania wypowiedzi przez dorosłego, a także jego ekspresję pozawerbalną.
Jeśli to rodzic obserwuje niepokojące sygnały u dziecka, powinien sam niezwłocznie zainicjować rozmowę. Należy wybrać odpowiedni moment, nie odrywać dziecka od odrabiania lekcji czy od innego zajęcia, np. oglądania filmu; najlepiej, jeśli dziecko jest wypoczęte, najedzone i nigdzie się nie spieszy.
Zaczynając rozmowę, rodzic może upewnić się, czy dziecko ma na nią czas („Hej, masz teraz chwilkę dla mnie?”), a następnie zadać pytanie o sytuację, wychodząc od opisu konkretnych rzeczy, które zwróciły jego uwagę, np. „Zauważyłam, że ostatnio wydajesz się smutna, niewiele mówisz i trzymasz się z boku. Pomyślałam, że coś cię trapi. Powiesz mi, co to takiego?”, „Ostatnio rzadko spotykasz się z Kubą i w ogóle o nim nie mówisz. Czy coś się wydarzyło?”, „Ostatnio często chorujesz i często coś cię boli. Może wydarzyło się coś, co cię zdenerwowało, albo spotkała cię jakaś przykrość?”.
Rodzic powinien dać dziecku czas na odpowiedź i nie naciskać. Jeśli pociecha milczy, zachęcić ją („Naprawdę chętnie cię wysłucham, jeśli masz jakiś kłopot, razem na pewno coś wymyślimy”), ale jeśli i to nie pomoże, nie nalegać, tylko wyrazić gotowość rozmowy w innym terminie („Dobrze, rozumiem, że nie chcesz teraz o tym rozmawiać, ale jeśli zmienisz zdanie, zawsze możesz do mnie przyjść. Chętnie cię wysłucham i na pewno ci pomogę. W końcu od tego są rodzice”). Jeżeli jednak mimo to dziecko nie zdecyduje się zwrócić do rodzica, powinien on ponowić próbę rozmowy, wyjaśniając, że miał nadzieję, iż dziecko samo powie mu, co się wydarzyło, ale skoro nie mówi, to się o nie martwi i bardzo chciałby wiedzieć, co je trapi.
Podczas rozmowy rodzic powinien:
- oderwać się od innych zajęć i skupić swoją uwagę na dziecku,
- porozmawiać z dzieckiem w zacisznym miejscu, w cztery oczy,
- okazywać dziecku bezwarunkową miłość, akceptację, troskę i życzliwość,
- nie okazywać przesadnych emocji (nie dramatyzować) – zachowanie emocjonalnej równowagi przez rodzica daje dziecku poczucie bezpieczeństwa; widzi ono w rodzicu kogoś, kto jest w stanie poradzić sobie z problemem i wesprzeć je,
- odpowiadać na potrzeby dziecka związane z bliskością – przytulić, jeśli ono tego chce, ale nie nakłaniać go do bliskości, jeśli nie ma ochoty; w razie wątpliwości najlepiej po prostu zapytać („Czuję, że jest ci trudno, chcesz się do mnie przytulić?”),
- uważać na słowa – zwłaszcza w pierwszej fazie rozmowy nie sugerować dziecku złych intencji czy winy, zwłaszcza jeśli jest ono ofiarą (warto zaznaczyć, iż często teza o tym, że ofiary przemocy prowokują sprawców, jest mitem), nie oceniać go, nie zawstydzać, nie umniejszać jego problemu i uczuć, nie traktować z góry; jeśli dziecko faktycznie postąpiło niewłaściwie lub popełniło błąd, rodzic powinien poruszyć ten temat dopiero w drugiej części rozmowy, kiedy już będzie miał pełny obraz sytuacji, nadal jednak nie należy krytykować dziecka czy krzyczeć na nie, ale konstruktywnie krytykować same jego zachowania, wyjaśnić, czemu było to niewłaściwe i jak można w podobnej sytuacji właściwie zachować się następnym razem,
- w pierwszej fazie rozmowy przede wszystkim słuchać i ewentualnie dopytywać (ale nie wypytywać!) dziecko o niejasne kwestie, powstrzymując się od zadawania pytań sugerujących odpowiedź, wkładania własnych słów w usta dziecka, nadinterpretacji i wyciągania pochopnych wniosków,
- upewniać się, czy dobrze zrozumiał – poprzez technikę aktywnego słuchania i stosowanie podsumowań oraz parafrazy wypowiedzi dziecka,
- odzwierciedlać emocje dziecka i okazywać ich akceptację i zrozumienie,
- dodać mu otuchy, opowiadając o własnych trudnościach z okresu, gdy był w jego wieku, i o tym, jak sobie z nimi poradził (również emocjonalnie),
- zapewnić dziecko, że mu na nim zależy i zrobi wszystko, aby mu pomóc, że wierzy w jego możliwości (lub w dobre intencje) i że razem dadzą sobie radę, a nawet jeśli dziecko z czymś sobie nie poradzi, to i tak zawsze będzie mogło liczyć na rodzica i będzie przez niego kochane.
W tego typu sytuacjach częstym błędem rodziców jest przedwczesne ucinanie rozmowy lub ignorowanie dziecka. Rodzicom może zdawać się, że temat jest zamknięty, podczas gdy to, co usłyszeli, jest tylko czubkiem góry lodowej. Zanim dorosły zakończy rozmowę, powinien upewnić się, czy dziecko nie ma nic więcej do powiedzenia i czy faktycznie poczuło się lepiej (jeśli tego nie okazuje, prawdopodobnie temat nie został wyczerpany).
Warto uczulić rodziców na to, że już samo empatyczne i uważne wysłuchanie dziecka jest okazaniem mu wsparcia emocjonalnego, nie wolno więc tego pomijać. Dorośli często starają się skupiać na poszukiwaniu rozwiązań, chcą dziecku doradzić lub wręcz mówią mu, co ma robić – bo sądzą, że jako dorośli to wiedzą. Lepiej jednak się z tym wstrzymać – najpierw porozmawiać o tym, co dziecko czuje i myśli w związku z tą sytuacją, jak ją ocenia, co jest dla niego trudne. Dopiero później wspólnie z dzieckiem mogą poszukać rozwiązania, pamiętając, by go nadmiernie nie wyręczać. Dziecko powinno – w miarę swoich możliwości – brać udział w rozwiązywaniu problemu; dzięki temu nauczy się, jak sobie radzić i odzyska wiarę w siebie.
Co dalej?
Jeśli kłopoty dziecka dotyczą szkoły, rodzic powinien porozmawiać z wychowawcą i z nim współpracować, dziecku zaś zapewnić relaks, sprawić mu jakąś przyjemność (np. zrobić wspólnie coś fajnego), dbać o dobrą atmosferę w domu. Pomocne będzie też uczenie umiejętności przydatnych w rozwiązywaniu podobnych problemów w przyszłości, np. radzenia sobie z emocjami i stresem czy umiejętności interpersonalnych ułatwiających komunikację, radzenie sobie z zaczepkami czy rozwiązywaniem konfliktów. A jeśli kłopoty dziecka dotyczą nauki – skutecznych metod uczenia się i planowania codziennej pracy.
Jeżeli jednak starania nie przynoszą pożądanych rezultatów, rodzic powinien skontaktować się z fachowcem – pracownik poradni powinien wyjaśnić, kiedy i do jakich specjalistów warto się udać, a także gdzie ich szukać.
Dla dzieci, a nawet nastolatków w okresie buntu, wsparcie rodziców jest kluczowe, nawet jeśli dziecko tego nie okazuje. Warto zachęcić rodziców, aby byli uważni na potrzeby i zmiany zachowania swojej pociechy oraz by tak budowali z nią więź, by czuła, że może liczyć na ich wsparcie. Dzięki temu mają szansę dowiedzieć się o jej trudnościach i zacząć działać, zanim jeszcze pojawią się poważniejsze konsekwencje.
Bibliografia:
- Chlebowska, Wychowanie. Najtrudniejsza ze sztuk pięknych, Gliwice 2014.
- J. Elliott, M. Place, Dzieci i młodzież w kłopocie, Warszawa 2000.
- A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Poznań 2013.
- R.W. Greene, Trudne emocje u dzieci, Warszawa 2014.
- M. McKay, M. Davis, P. Fanning, Sztuka skutecznego porozumiewania się, Gdańsk 2002.
- A. Stein, Dziecko z bliska idzie w świat, Warszawa 2014.
Opracowała: Magdalena Goetz
Jak rodzice powinni wspierać dzieci w rozwiązywaniu trudności w relacjach z rówieśnikami?
Niektóre dzieci z łatwością zyskują sympatię rówieśników, innym przychodzi to z większym trudem. Jednak nawet te najbardziej lubiane mogą czasem natrafić na problem, którego nie będą potrafiły rozwiązać. Dobrze więc, aby rodzice wiedzieli, jak mogą wspierać swoje dzieci i uczyć je pokonywać trudności w relacjach z rówieśnikami.
Najczęstsze problemy dzieci z rówieśnikami dotyczą zawierania przyjaźni, podtrzymywania jej, rozwiązywania konfliktów oraz – niestety – radzenia sobie w sytuacji doświadczania przemocy (fizycznej lub psychicznej). Rodzice często nie wiedzą, jak pomagać dzieciom w takich sytuacjach, a czasem mogą wręcz swoim niewłaściwym postępowaniem pogłębiać problemy swojej pociechy. Aby zwiększyć kompetencje rodziców w tym zakresie, warto zaproponować im spotkanie (lub cykl spotkań) poświęcone skutecznemu wspieraniu dzieci w rozwiazywaniu trudności w relacjach z rówieśnikami.
Rodzicielskie błędy
Rodzice popełniają błędy najczęściej niecelowo i nierzadko w dobrej wierze. Często brak im odpowiednich doświadczeń czy wzorców (również z własnego dzieciństwa). Niestety faktem jest, że niektóre z wymienionych poniżej błędów mogą być też przejawem stosowania wobec dziecka przemocy psychicznej (zawstydzanie, obwinianie), która może predysponować je do tego, aby również w szkole doświadczało przemocy (w związku z łatwiejszym wchodzeniem w rolę ofiary) lub miało inne trudności w relacjach z rówieśnikami. Rodzicom warto takie błędy uświadomić, nie rzucając na nich oskarżeń, ale w neutralny sposób informując o możliwych konsekwencjach takiego postępowania, np. kiedy:
- zawstydzają dziecko (np. „co z ciebie za facet, skoro sobie z nimi nie radzisz?”, „nigdy z nikim nie umiesz się dogadać”) – co powoduje, że dziecko jeszcze bardziej traci wiarę w siebie,
- obarczają dziecko winą (np. „musiałaś ich jakoś sprowokować”, „za mało się starasz”, „pewnie jesteś takim samym egoistą w szkole jak w domu”) – co sprawia, że dziecko czuje się niezrozumiane i pozbawione pomocy,
- niewłaściwie motywują dziecko (np. „musisz sobie z tym poradzić, nikt cię nie wyręczy”, „pokaż im, kto tu rządzi”) – co może prowadzić do niewłaściwych zachowań dziecka (np. agresji) i nie uczy prawidłowych sposobów radzenia sobie,
- dają dziecku nietrafne rady (np. „ignoruj ich, nie reaguj, w końcu się znudzą”, „po prostu im oddaj”, „skoro ona jest złośliwa, to ty się odegraj”, „nawet jeśli to nie twoja wina, przeproś ją dla spokoju”) – co może narażać dziecko na jeszcze większe kłopoty,
- pozostawiają dziecko samo sobie, zakładając, że „wszystko samo się ułoży” – przez co czuje się ono osamotnione i nie wie, jak sobie poradzić,
- chcą wyręczać dziecko i rozwiązywać za nie jego problemy lub w inny sposób nadmiernie je chronić – przez co uniemożliwiają mu nauczenie się, jak można radzić sobie w różnych sytuacjach.
Zdobywanie i podtrzymywanie przyjaźni
Wielu ludzi uważa, że w zdobywaniu przyjaciół najbardziej pomaga bycie interesującą i wyróżniającą się osobą, dlatego wiele czasu poświęcają na to, by stać się kimś takim. To przekonanie mogą też przekazywać swoim dzieciom. W efekcie mogą się one starać w różny sposób skupiać na sobie uwagę, a nawet popisywać się lub próbować zaimponować rówieśnikom posiadanymi gadżetami czy zabawkami. Niestety ma to różne skutki – jeśli dziecko ma inne zalety, za które jest lubiane i podziwiane, a do tego potrafi zwracać na siebie uwagę w sposób nienachalny, takie wyróżnianie się może działać na jego korzyść. Jednak nierzadko dzieci postępujące w ten sposób nie budzą sympatii i są uważane za „chwalipięty”. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy dziecko ma już trudności w relacjach z rówieśnikami i w taki właśnie sposób próbuje je przezwyciężyć
Tymczasem, aby dobrze funkcjonować w grupie i z większą łatwością się zaprzyjaźniać, dzieci powinny:
- okazywać zainteresowanie innym (a nie tylko starać się skupiać uwagę na sobie) – umieć słuchać, interesować się tym, co inni lubią, co myślą, jak się czują, co robili w wolnym czasie itp.,
- umiejętnie porozumiewać się z innymi – słuchać z uwagą i ze zrozumieniem oraz umieć formułować adekwatne komunikaty zwrotne,
- traktować innych z szacunkiem i życzliwością – okazywać im sympatię, nie wyzywać, nie obrażać ani nie wyśmiewać,
- wspierać innych i być chętne do pomocy – kierować do nich pozytywne komunikaty i miłe słowa (ale nie stosować nieszczerych pochlebstw), pocieszać i wysłuchać w trudnych chwilach, umieć się dzielić,
- spędzać z innymi czas – wspólnie bawić się i uczyć, siedzieć obok przyjaciela w ławce lub w jego pobliżu (jeśli ławki są jednoosobowe),
- być lojalne i szczere – dotrzymywać danego słowa, umieć dotrzymać tajemnicy (choć rodzice powinni wyjaśnić dzieciom, o jakich tajemnicach lepiej powiedzieć zaufanym dorosłym), nie obgadywać za plecami i nie zawodzić czyjegoś zaufania,
- uśmiechać się i zachowywać dobry nastrój – zamiast się obrażać, dąsać czy narzekać,
- rozwijać swoje pasje i zdolności – wspólne zainteresowania to jedno z mocnych spoiw relacji koleżeńskich, a dodatkowo dzieci, które mają pasję lub są w czymś dobre, mają czym się wyróżnić bez przechwałek,
- wiedzieć, kiedy odpuścić – nie narzucać się innym i nie rywalizować z nimi za wszelką cenę, a w konflikcie wiedzieć, że nie zawsze trzeba wygrywać,
- doceniać samych siebie – dziecko powinno dobrze znać swoje silne, ale i słabsze strony, a jednocześnie mieć dobrą i adekwatną samoocenę (zbudowaną na jego zaletach przy akceptacji wad); kiedy sami się lubimy i szanujemy, mamy większą szansę wzbudzić szacunek i sympatię innych,
- dbać o dobry wygląd – nie chodzi o markowe ubrania czy modną fryzurę, ale po prostu o wygląd możliwie estetyczny i schludny; rodzice powinni zwrócić uwagę na to, by w sposobie ubierania się czy czesania dziecka (a także w jego trosce o higienę osobistą) nie było czegoś, co może być powodem do żartów – to samo dotyczy zachowania dziecka w grupie (tzw. dobrych manier).
Większości tych umiejętności dzieci mogą nauczyć się od rodziców. To, w jaki sposób rodzice budują z dzieckiem relację w domu i jak się z nim komunikują, ma istotny wpływ na to, w jaki sposób zachowuje się ono wobec rówieśników.
Rodzice powinni zatem:
- wspierać wiarę w siebie i samoocenę dziecka,
- okazywać dziecku szacunek, życzliwość i zainteresowanie (w zakresie różnych sfer życia istotnych nie tylko dla rodzica, ale także dla dziecka),
- dużo i konstruktywnie rozmawiać z dzieckiem, by mogło rozwijać kompetencje komunikacyjne,
- uczyć dziecko współpracy (przez wspólne gry, zabawy, śpiewanie, realizację domowych obowiązków), a także właściwego reagowania na niepowodzenia (np. pogodzenia się z przegraną w grze),
- wspierać i pobudzać poznawczą ciekawość dziecka – rozmawiać z nim, dyskutować, odpowiadać na jego pytania, ale też samemu pytać o różne rzeczy, których się ono uczy lub którymi się interesuje, by mogło ćwiczyć opowiadanie i rozmowę o nich,
- uczyć dziecko konstruktywnego wyrażania uczuć i radzenia sobie z emocjami, a także negocjowania, rozwiązywania konfliktów, argumentowania, ustalania różnych spraw (np. wspólnego planowania pracy lub zabawy w grupie) – najlepiej poprzez praktykowanie tego w codziennym życiu,
- wprowadzać w domu zasady, zgodnie z którymi chcieliby, aby dziecko postępowało poza domem, i konsekwentnie ich przestrzegać w odniesieniu do wszystkich domowników (np. zasada szczerości, szacunku, dotrzymywania słowa czy wspierania się nawzajem powinna w takim samym stopniu obowiązywać dziecko, jak i rodziców i innych domowników).
Podczas spotkania z rodzicami pracownik poradni powinien skupić się na tym, by przedstawić rodzicom praktyczne możliwości wspierania dziecka i rozwijania jego umiejętności. Rodzicom należy w szczególności uświadomić, że najważniejsze jest to, jak postępują z dzieckiem na co dzień, jak wyglądają ich zwykłe relacje. Jeśli są właściwe, dzieci uczą się tego wszystkiego niejako „przy okazji”. Oczywiście dodatkowe rozmowy z dzieckiem czy zabawy edukacyjne (np. ćwiczenie scenek rozwijających asertywność lub inne kompetencje społeczne dziecka) są bardzo cenne, ale stanowią jedynie dodatek (lub metodę działania, kiedy okazuje się, że dziecko wykazuje w danym obszarze konieczne do wyrównania deficyty).
To ważne, ponieważ część rodziców nadal uważa, że „wychowywanie” dziecka polega na pouczaniu go, dawaniu mu rad czy urządzaniu pogadanek (lub awantur). Dzieci jednak w niewielkim stopniu są w stanie przełożyć na praktykę informacje, które uzyskują od dorosłych werbalnie. Najlepiej uczą się przez obserwację i naśladownictwo, trzeba więc jak najczęściej stwarzać im ku temu okazję. Zwłaszcza poprzez takie kształtowanie relacji i komunikacji w domu, by dziecko miało jak najwięcej dobrych przykładów i wzorców.
Dzieci „nieśmiałe”
Te dzieci, które są postrzegane jako „nieśmiałe”, „zahamowane” czy „wycofane”, wymagają często dodatkowego wsparcia (choć ich również dotyczą wszystkie wyżej wspomniane sugestie). Często dzieci te są po prostu bardziej wrażliwe lub potrzebują więcej czasu na obserwację czy namysł, zanim zareagują (np. nim odpowiedzą na pytane czy włączą się do zabawy). W ich przypadku rodzice powinni:
- zaakceptować preferencje dziecka i nie wywierać na nim presji, by koniecznie próbowało zachowywać się inaczej (np. jeśli jest introwertyczne – by zachowywało się jak ekstrawertyk); dziecko może bowiem wyczuć, że rodzic go nie akceptuje i nie jest z niego zadowolony, a to może powodować jeszcze większą tendencję do wycofywania się z kontaktów (bo uderza w samoocenę dziecka),
- wspierać dziecko w odnajdywaniu jego silnych stron mogących mu pomóc pozytywnie zaistnieć w grupie, a także w rozwijaniu strategii zgodnych z jego temperamentem i charakterem, które będą skutecznie pozwalały na włączenie się do zabawy (np. jeśli dziecko dłuższy czas tylko obserwowało zabawę innych, można z nim poćwiczyć, w jaki sposób może się w nią włączyć, np. co powiedzieć lub zaproponować, by zachęcić dzieci do przyjęcia go),
- organizować dziecku spotkania z rówieśnikami na przyjaznym gruncie (w domu lub w jakimś atrakcyjnym miejscu, np. na placu zabaw, na basenie, w parku naukowym) – spytać dziecko, kogo chciałoby zaprosić i zachęcić je do tego (mogą też porozmawiać z rodzicami wybranego dziecka); nieśmiałemu dziecku łatwiej będzie nawiązać kontakt w mniejszej grupie lub w parze, poza szkolną klasą, a nawiązanie w ten sposób znajomości z jedną osobą może ułatwić zdobycie szerszych kontaktów w klasie.
Jeśli trudności dziecka są poważne i rodzice nie potrafią sami mu pomóc, warto by w tej sprawie skonsultowali się z wychowawcą klasy, szkolnym pedagogiem lub psychologiem czy też poradnią psychologiczno-pedagogiczną. Specjaliści mogą zaproponować pomoc dziecku we włączeniu go do życia klasy (wychowawca) lub w rozwijaniu jego umiejętności osobistych i społecznych, które umożliwią mu pokonanie trudności (np. warsztaty psychoedukacyjne, grupy socjoterapeutyczne). Jeśli poradnia ma jakąś ofertę dla dzieci z takimi trudnościami, warto o tym poinformować rodziców.
„Nieodpowiednie” znajomości
Zdarza się, że dziecko nawiązuje relacje z rówieśnikami, którzy mają na nie niewłaściwy wpływ lub źle je traktują (np. wykorzystują, namawiają do niewłaściwych lub ryzykownych zachowań albo są zaborczy – chcą kontrolować dziecko, manipulują nim, zabraniają przyjaźnić się z innymi). W takiej sytuacji rodzice mogą:
- zaproponować dziecku wspólne spędzanie czasu z jego znajomymi – jeśli dziecko nie będzie chętne, może to znaczyć, że obawia się, iż uznamy jego znajomych za nieodpowiednich lub np. wstydzi się tego, jak je traktują,
- ustalić limity i zasady spotykania się przez dziecko z tymi znajomymi (kiedy i gdzie mogą się z spotykać; w szczególnych przypadkach tylko w domu, kiedy jest w nim któreś z rodziców),
- pomagać dziecku w poszukiwaniu innych kolegów i przyjaciół, np. zapisać je do kółka zainteresowań czy harcerstwa, zachęcić je do zaproszenia do domu innych osób z klasy.
Rzadko sprawdzają się natomiast bezwzględne zakazy spotkań czy nakazy zerwania znajomości, zwłaszcza jeśli dziecku brakuje alternatywy. Nawet jeśli nie jest ono szczęśliwe w danej przyjaźni i ma wrażenie, że jest źle traktowane, często woli mieć taką przyjaźń niż żadną.
Rozwiązywanie konfliktów i sytuacji trudnych
Nawet w najlepszych przyjaźniach mogą się zdarzyć różnice zdań czy sytuacje konfliktowe. Warto więc przybliżyć rodzicom, w jaki sposób mogą uczyć dzieci radzenia sobie w takich sytuacjach. Dzieci powinny nie tylko umieć komunikować się w konflikcie (np. negocjować, argumentować, łagodzić nastroje) czy radzić sobie z emocjami, które on wywołuje, ale także umieć ocenić stopień swojej odpowiedzialności w danej sytuacji. I – jeśli zawiniły (lub częściowo zawiniły) – potrafić przeprosić oraz zaproponować jakieś kompromisowe porozumienie uwzględniające potrzeby wszystkich zaangażowanych stron.
Najlepszą praktyką dla dziecka po raz kolejny jest w tym przypadku codzienne życie rodzinne, rodzicom trzeba jednak udzielić konkretnych wskazówek, w jaki sposób mogą to życie kształtować, by dawać dziecku jak najlepsze wzorce. Być może części dorosłych trudno zaakceptować pomysł, by własne konflikty z dzieckiem rozwiązywać poprzez negocjacje i dyskusje i traktując je po partnersku (zamiast po prostu mu coś nakazać), ale warto ich do tego przekonywać, wskazując na korzyści, jakie odniesie nie tylko dziecko, ale także cała rodzina (tam, gdzie wszyscy umieją rozwiązywać konflikty, mają one mniej gwałtowny, a bardziej konstruktywny przebieg).
Podsumowanie
Podczas spotkania z rodzicami należy skupiać się przede wszystkim na kwestiach praktycznych i wyposażyć rodziców w wiedzę i umiejętności, które mogą zastosować „od zaraz”. Nie należy jednak przy tym zapominać o najważniejszych podstawach teoretycznych, aby rodzice wiedzieli, dlaczego właśnie takie sposoby pracy z dzieckiem powinni stosować i jaki jest ich mechanizm działania. Dzięki temu będą oni w stanie wspierać dziecko w taki sposób, by nie było ono ani sprawcą problemów w relacjach rówieśniczych, ani ich ofiarą.
Bibliografia:
- E. Dambach, Odwaga cywilna a przemoc w szkole, Gdańsk 2005.
- Dunn, Przyjaźnie dzieci, Kraków 2008.
- Faber, E. Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Poznań 2013.
- Stein, Dziecko z bliska idzie w świat, Warszawa 2017.
- Thomas, Wychowanie bez porażek w szkole, Warszawa 2007.
- Zubrzycka, Dobre i złe przyjaźnie (książka dla dzieci 7+), Sopot 2016.
Opracowała: Magdalena Goetz, psycholożka
Problem palenia papierosów wśród dzieci i młodzieży
Palenie wśród młodzieży staje się coraz poważniejszym problemem. Zjawisku temu sprzyja wszystko - koledzy,szkoła, starsze rodzeństwo, rodzice. Naśladując dorosłych, za namową rówieśników, z ciekawości, dla dodania sobie animuszu wielu młodych ludzi zaczyna palić papierosy. Utrwalone w wieku kilkunastu lat przyzwyczajenia do palenia doskwiera często przez całe życie. Stwierdzono bez żadnej wątpliwości, że palenie w młodym wieku stwarza większe zagrożenie niż rozpoczęcie w późniejszym wieku.
Na szkodliwe działanie tytoniu zwrócono uwagę już w XVIII stuleciu. Na początku XX wieku rozpoczęły się prawdziwe naukowe badania nad skutkami palenia tytoniu. W latach trzydziestych XX wieku przeprowadzono szereg badań, które wykazały, że palacze żyją krócej i częściej chorują na choroby nowotworowe, zwłaszcza na raka płuc. Dowiedziono również, że istnieje związek pomiędzy paleniem a chorobami układu krążenia, niewydolnością i zawałami mięśnia serca. Jednak młodzież z niedowierzaniem odnosi się do stwierdzeń o większej szkodliwości nałogu palenia u młodych ludzi niż u dorosłych.
Obserwacje nastolatków mówią im zupełnie co innego. Mimo palenia czują w sobie niepotrzebne zasoby energii i nie zauważają innych zmian w swoim organizmie. U dorosłych obserwują poranny kaszel, słyszą skargi na zadyszkę, bóle serca lub żołądka. Młodzi ludzie wyciągają z tego dość naiwne wnioski. Sądzę, że papierosy szkodzą starszym zaś dla nich są zupełnie nieszkodliwe. Mniemanie jest oczywiście mylne. Wiadomo, że im wcześniejsze rozpoczęcie palenia, tym większe spustoszenia dokonują się w organizmie. Palacze 20 – 30 papierosów dziennie, którzy rozpoczęli nałóg przed 15 rokiem życia, żyją nie tylko o 8 lat krócej ale żyją gorzej.
Mimo to, iż palenie tytoniu przez młodzież jest o wiele szkodliwsze niż dla dorosłych zauważono wysokie rozpowszechnianie tego nałogu wśród młodych ludzi. Wpływ na to zjawisko ma wiele czynników. W głównej mierze jest to łatwy dostęp do papierosów. Poza tym dzieci przyjmują od rodziców, wychowawców szkolnych, kolegów z grup rówieśniczych i innych osób znaczących postawy wobec określonych zachowań.
Bardzo ciekawie przedstawia się wpływ palenia tytoniu przez członków rodziny na rozpoczęcie palenia u dzieci. Dwa bardzo ważne czynniki zachęcają dziecko do palenia: popęd do naśladowania oraz przyzwyczajenie dziecka do oddychania zadymionym powietrzem. Dziecko od niemowlęcia „okopcone” dymem tytoniowym staje się „biernym palaczem”. Dlatego też pierwsza próba zapalenia papierosa przechodzi u niego bez żadnych ubocznych objawów zatrucia. Dziecko stwierdza z dumą, że czynność ta mu odpowiada, a dym smakuje. Ponadto motorem zapalenia pierwszego papierosa jest bardzo często ciekawość. Młodzi ludzie są zainteresowani tajemniczą używką ludzi dorosłych, bez której ci nie mogą się obyć. Pożyczają papierosy, posyłają dzieci do kiosku, z wyraźną ulgą zaciągają się „rozkosznym” dymem. U palaczy papierosy leżą wszędzie: obok telewizora, na biurku, przy tapczanie ... . Dlatego nie można się dziwić, że zaciekawione dziecko sięga po tajemniczą tutkę wypchaną krojonymi liśćmi.
Młodzi ludzie bardzo często palą dla odprężenia, rzadziej dla przyjemności. Najczęściej papierosy w tym wieku jeszcze nie smakują. Mimo wszystko palą, aby nie być „maminsynkami”, aby upodobnić się do reszty. Nawyk palenia zdecydowanie szerzy się szybciej wśród tych, którzy nie dotrzymują kroku swoim rówieśnikom, nie biorą udziału w imprezach pozaszkolnych, nie potrafią dostosować się do rygorów i metod nauczania. Osoby odczuwające dotkliwie swoje braki pragną zrekompensować sobie je w innych dziedzinach życia, szukają akceptacji swej postawy u osób nieprzystosowanych. Z powodu niepowodzeń życiowych i szkolnych sięgają po papierosy. Palenie tytoniu nie likwiduje jednak niepowodzeń i zadrażnień. Często przynosi dalsze komplikacje, powoduje konflikty ze szkołą i otoczeniem.
Walka z nałogiem palenia papierosów jest bardzo trudna, trzeba więc uczynić wszystko co możliwe, aby przez odpowiednią profilaktykę ustrzec przed nim dzieci i młodzież. Najważniejszym celem w programach antynikotynowych powinno być podniesienie poziomu świadomości młodzieży, która uległa presji rówieśników. Rozwiązanie problemów związanych z paleniem papierosów może przynieść tylko stała przebudowa wzorców postępowania ludzi, systematyczna zmiana obyczajów i wzorców kulturowych. Do podstawowych metod wychowania przeciw tytoniowego należy dawanie właściwego przykładu, który działa na wszystkie strony psychiki wychowanka w celu skłonienia go do naśladownictwa do upodobnienia się do osoby niepalącej.
Należy pomyśleć o zdrowej rekompensacji, znalezieniu dziedziny, w której nastolatek mógłby mieć osiągnięcia. Wykorzystać chęć naśladowania przez młodzież innych.Aleksandra Jereczek
Literatura:
E. Wójcik, „O wychowaniu dzieci i młodzieży”, Pelplin 1993 r.
J. Piotrowski, J. Lisiewicz, „ Palenie tytoniu matka – ciąża – dziecko”, Kraków 1983 r.
A. Korsak, „Dziś przestaje palić”, Warszawa 1983 r.Żródło: http://www.edukacja.edux.pl/p-739-problem-palenia-papierosow-wsrod-dzieci.php
Autorytety współczesnej młodzieży
„Autorytet to więcej niż rada i mniej niż rozkaz”.
Hans Heinrich Muchow
Każde społeczeństwo posiada w swojej hierarchii pewne wartości, które są według niego najcenniejsze. Autorytet towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, jednak zmieniał się on na przestrzeni lat. Znaczenie, jakie nadajemy pojęciu „autorytet”, jest bardzo różne, bo i samo to słowo nie jest jednoznaczne. Przywołuje bowiem na myśl wiele określeń wywołujących uczucia ambiwalentne. Autorytet jest zjawiskiem uniwersalnym, dlatego też wiele nauk zajęło się rozważaniami na jego temat. W filozofii autorytet zajmuje ważne miejsce w teorii poznania, gdyż to jedno z najważniejszych pojęć charakteryzujących drogę do prawdy. Pojęciem „autorytet” zajmuje się głównie psychologia społeczna. Nauka ta wiąże zjawisko autorytetu ze zjawiskiem interakcji międzyludzkich. Socjologia z kolei autorytet najczęściej określa jako stosunek społeczny, który kreuje nadrzędność oraz podporządkowanie osób, instytucji, grup społecznych (Jarmoszko 2010, s. 27). W refleksji pedagogicznej z kolei ujmuje się go jako „wzór czy swoiste przymioty i kompetencje wychowawców, zwiększające ich możliwości oddziaływania na wychowanków, przekazywanie im wiedzy, postaw, wartości i formowania określonych umiejętności” (Śliwerski 2001, s. 542–543). co ważne, wszystkie te nauki uznały autorytet za nieodłączną cechę społeczeństwa, ponieważ to właśnie ono go kreuje.
Autorytet rozumiany jako „wpływ osoby lub organizacji cieszącej się ogólnym uznaniem na określoną sferę życia społecznego” (Okoń 2001, s. 32) w pedagogice można odnieść do rodziny, jako pierwszej i fundamentalnej grupy w życiu dziecka. Autorytet rodzicielski może występować jako ogólne tło procesu wychowawczego lub jako określone narzędzie wpływu pedagogicznego, jest jednym z najważniejszych naturalnych środków nakłaniania dzieci, by przejmowały pożądane przez rodziców właściwe normy, wartości oraz wzory postępowania. Gdy go zabraknie, występują poważne zakłócenia w procesie wychowania oraz rozwoju, osobowość pozostaje chwiejna, dziecku brakuje poczucia bezpieczeństwa, żyje w lęku .W wychowaniu szczególną rolę i znaczenie odgrywa autorytet matki. Ona jako pierwsza wskazuje wzorce, zaznajamia z nowym, wprowadza pierwsze zakazy oraz kreuje pozytywne więzy uczuciowe. Z kolei autorytet ojca jest podstawą harmonii rodzinnej, stanowi on uzupełnienie miłości matczynej i podstawę zrównoważonego wychowania. Autorytet ojcowski jest niezbędny do tego, by chronić dziecko przed zewnętrznymi niebezpieczeństwami, z którymi dziecko nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie.
Dzieci i młodzież bardzo potrzebują autorytetów, wzorów do naśladowania, a nie znajdując ich ani w domu, ani w szkole, opierają się często na tzw. autorytetach społecznych. Z postrzeganiem człowieka jako społecznie uznanego autorytetu nieodłącznie jest związana opinia społeczna, której konsekwencją jest dobra lub zła reputacja. Jeżeli zarówno opinia, jak i reputacja danej osoby są pozytywnie odbierane przez członków danej grupy, osoba ta może w ich oczach być postrzegana jako autorytet społeczny. Zachowanie człowieka, jego sposób życia oraz cenione wartości stanowią podstawę jego moralności, która jest jednym z kryteriów przesądzającym o uznaniu jej za godny naśladowania wzorzec postępowania. We współczesnym świecie coraz częściej poruszana jest kwestia upadku społecznych autorytetów, braku wzorów osobowych, których postępowanie byłoby cenione przez innych i uważane za godne naśladowania.
Wraz z ewolucją poszczególnych dziedzin życia społecznego kształtuje się również autorytet, pełniący rolę jednego z istotnych elementów społecznego ładu oraz
aksjologicznej świadomości człowieka. Zmienia się on podobnie jak relacje między ludźmi, zakres ról społecznych, specyfika społeczeństw i ich kultury. Przez te zmiany dostrzegamy, że świat wartości także nie jest stały, zarówno w wymiarze ilościowym, jak i jakościowym. Autorytet medialny jest pojęciem niedokładnie sprecyzowanym. „Dzisiaj ludzie ulegają bezkrytycznie autorytetowi bezosobowych mass mediów – zwłaszcza telewizji, magii gwiazd muzyki pop, narzucających im określony sposób myślenia, wartościowania moralnego i styl bycia. Bezosobowe ,,autorytety” oddziałują na odbiorów kultury masowej przez ukrytą indoktrynację motywowaną głównie względami komercyjnymi, obniżają krytycyzm, propagują konsumpcyjną filozofię życia. Media stwarzają inne niż przed powstaniem kultury masowej kryteria autorytetu. Kreują one przede wszystkim idoli publiczności i siłą rzeczy autorytet medialny podąża w tym kierunku. Współcześnie uważa się wręcz, że autorytet zdobył popularność idola.
Istotna jest przede wszystkim jakość autorytetu, wartość osób, które odgrywają ważną rolę w życiu młodego człowieka, bo to od nich się uczy i u ich boku przygotowuje do dorosłego życia. Zarówno autorytet tradycyjny (rodzice), jak i autorytety medialne mogą ze sobą nieść tak pozytywne, jak i negatywne wzorce. Mogą wspierać się wzajemnie bądź być w opozycji i sprzeczności w wyznawanych wartościach. Ważne jest natomiast, żeby autorytet nie był rozpatrywany jako coś nieosiągalnego, abstrakcyjnego, lecz powinien być wpisany w daną osobę, która przez swoje postępowanie stara się dawać przykład i kierować się wyznawanymi zasadami. Autorytet powinien być celem, a zarazem środkiem, przy pomocy którego możemy wpływać na postawy innych. Według A. Very, „Brak autorytetu prowadzi na dłuższą metę do braku spójności osobowości i niezdolności do układania normalnych stosunków społecznych” (Very 1998, s. 129).
Źródło: https://journals.umcs.pl/lrp/article/download/3875/3441.
Magdalena Wasylewicz, Autorytety Medialne – starcie czy Wsparcie (?) Autorytetów realnych współczesnej młodzieży, Rzeszów 2016.
Jak uczyć dzieci patriotyzmu?
Listopad to jeden z tych miesięcy w roku, kiedy częściej niż kiedy indziej, myślimy o patriotyzmie, ojczyźnie, polskiej historii. A to za sprawą 11 listopada – Święta Niepodległości, które obchodzimy co roku dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku po 123 latach od rozbiorów. To nadchodzące święto jest doskonałą okazją, aby zastanowić się nad tym jak nauczyć nasze pociechy patriotyzmu – dumy z tego, że są Polakami – i jak obchodzić z nimi święta państwowe.
Choć w erze globalizacji patriotyzm i miłość do ojczyzny wydawać się mogą pojęciami nieco staroświeckimi, trzeba pamiętać, że niosą one ze sobą niezwykle cenne wartości, które mogą wspierać rozwój młodych ludzi i kształtować ich postawy. Istnieje wiele pomysłów na to, jak rodzice mogą uczyć swoje pociechy szacunku i miłości do narodowego dziedzictwa, a większość z nich nic nie kosztuje!
Zaznajamianie dzieci z patriotyzmem warto rozpocząć już od najwcześniejszych lat. Wspólne spędzanie czasu na rysowaniu, czytaniu polskich legend czy spacerach po okolicznych zabytkach jest prostą metodą, dzięki której dzieci w naturalny sposób poznają biało-czerwoną polską flagę, słowa i melodię Mazurka Dąbrowskiego czy ważne wydarzenia z polskiej historii i tradycji. Równie istotny jest przy tym udział w patriotycznych wydarzeniach - oficjalnych obchodach, marszach i paradach. W ich trakcie odbywają się często specjalne koncerty, festyny, spektakle czy historyczne rekonstrukcje, dzięki którym cała rodzina w niebanalny sposób może spędzić czas, a zdobywanie wiedzy z zakresu historii i kultury oprócz krzewienia patriotyzmu staje się niecodzienną rozrywką. Wychodząc na wydarzenie podkreślmy wyjątkowość tego dnia zakładając bardziej uroczysty strój niż na co dzień
W Święto Niepodległości oraz okoliczne dni telewizja proponuje ciekawe programy poświęcone wydarzeniom, dzięki którym żyjemy dziś w wolnym kraju. Mogą stać się one dobrym pretekstem do rozmowy o polskiej historii. Jeśli mieszkacie w prywatnym domu, warto także nauczyć dzieci tradycji zawieszania polskiej flagi w święta państwowe. Zaangażujcie w ten proces młodego człowieka, przy okazji tłumacząc dlaczego flaga ma kolor biało-czerwony, co symbolizuje i dlaczego tak ważne jest kultywowanie tej tradycji.
Pamiętajmy także, że kluczem do rozbudzenia w dziecku fascynacji polską kulturą
i historią mogą stać się rodzinne wycieczki. Zamiast spędzić weekend przed telewizyjnym odbiornikiem wybierzmy się na zwiedzanie okolicznych zamków, muzeów czy innych obiektów, które przybliżą naszym pociechom historię miejsca ich pochodzenia.Źródło: https://www.everydayme.pl/rodzina/wychowanie-dzieci/swieto-niepodleglosci-jak-uczyc-dzieci-patriotyzmu.
Przepis na „owocną” współpracę
- rodzic contra nauczyciel -
Rodzicu!!!
- Nauczyciel to twój sojusznik – uśmiechnij się do niego.
- Nie bój się zadawania pytań, nie oczekuj jednak gotowych rozwiązań.
- Odnieś się do omówionych przez nauczyciela kwestii (wyników w nauce, zachowania dziecka) problemowo, nie personalnie.
- Indywidualne trudności i problemy swojego dziecka omów na osobności, ale w sposób szczery, rzeczowy i konstruktywny. Proponuj pomoc nauczycielowi.
- Nie bój się słuchania negatywnych informacji o swoim dziecku. Nauczyciel nie ma na celu obniżenia Twojej wartości jako rodzica i krytyki Twoich metod wychowawczych, tylko rozwiązanie bieżącego problemu.
- Pamiętaj, że nauczyciel zawsze widzi pozytywne cechy dziecka (jego mocne strony), ale często musi skrytykować konkretne zachowanie (jednak nie dziecko jako osobę).
- Przywiązuj większą wagę do spraw organizacyjnych i wychowawczych niż do finansowych.
- Pamiętaj, że każdy ma swoje prawa, ale i obowiązki.
- Zaproponuj dyskusję w sprawach problematycznych. Bądź szczery, otwarty i komunikatywny.
- Słuchaj uważnie tego, co mówi nauczyciel (odnoś się do tego, co usłyszałeś).
- Zwracaj uwagę na reakcje niewerbalne rozmówcy. Dzięki temu zorientujesz się jaki jest odbiór tego, o czym mówisz, zanim usłyszysz komentarz.
- Pamiętaj, że osiągnięcia uczniów wzrastają proporcjonalnie do stopnia zaangażowania rodziców w życie szkoły. Wyniki sprawdzianów poprawiają się o 40% przy wysokim poziomie kontaktu rodziców ze szkołą.
- Nie bądź nadmiernie roszczeniowy (miej realne wymagania względem nauczyciela jak i swojego dziecka).
- Pozbądź się przekonania o konieczności płatnego douczania dzieci (korepetycje). Nie minimalizuj, ani nie wyolbrzymiaj oczekiwań wobec szkoły.
- Wykazuj zainteresowanie problemami oświaty i szkoły, do której uczęszcza Twoje dziecko.
- Interesuj się kwestią bezpieczeństwa dzieci tak samo jak wynikami nauczania.
- Pozbądź się przekonania, że zaistniały problem tkwi nie w dziecku, lecz w rodzinie
i nauczyciel nie jest w stanie zrozumieć i zmienić całej tej złożonej sytuacji. Pozwól nauczycielowi poznać środowisko rodzinne ucznia. - Wykaż otwartość i chęć do podejmowania działań.
- Nie podważaj autorytetu nauczycieli i nie okłamuj w zakresie niektórych form zachowań własnych dzieci.
- Wykazuj zainteresowanie nauką swojego dziecka w sytuacji, gdy osiąga ono pozytywne wyniki.
- Wysłuchaj, okaż zrozumienie i troskę dla kwestii poruszanej przez nauczyciela.
- Wyraź jasno swój niepokój, zmartwienie, czy bezradność wobec zaistniałego problemu.
- Nie uważaj, że zawsze masz rację i wszystko wiesz.
- Nie trzymaj się kurczowo utartych schematów i przekonań (bądź elastyczny, otwarty na zmiany i propozycje).
- Patrz, słuchaj, odczuwaj i poszukuj.
- Wszelkie wiadomości przekazuj w sposób spokojny, zrozumiały dla nauczyciela.
- Precyzyjnie formułuj myśli, podawaj fakty - nie uogólniaj, nie oceniaj, nie wracaj do zamierzchłej przeszłości, koncentruj się na aktualnie rozpatrywanej sprawie.
- W przypadku krytycznych uwag ze strony nauczyciela nie obrażaj się. Przemyśl spokojnie zaistniały problem.
- Uwierz w to, że dystans między nauczycielem i rodzicem można zmniejszyć. Wymaga to wiele trudu, ale pamiętaj, że zyskują tu przede wszystkim dzieci!
- Bądź świadomy, że podstawą współpracy jest zaufanie, akceptacja i rzetelna
informacja, a jej warunkiem aktywność i systematyczność.
JJJJJ
Opracowała: Karolina Zawadzka
ROLA ZABAWY W ŻYCIU DZIECKA
Każdy rodzaj zabawy odgrywa w rozwoju dziecka niezwykle istotną rolę. Zabawy oddziałują wszechstronnie na osobowość dziecka oraz jego rozwój.
- Zabawy tematyczne przyczyniają się do poznania ról społecznych. Dzieci uczą się dostosowania do określonych norm, reguł postępowania, poczucia odpowiedzialności, życzliwości, niesienia pomocy innym, zdyscyplinowania.
- Zabawy ruchowe służą zdobywaniu zręczności. Dzieci zaspokajają potrzebę ruchu.
- Zabawy dydaktyczne rozwijają zdolności poznawcze: uwaga, myślenie, pamięć, wyobraźnia, spostrzeżenie.
- Zabawy konstrukcyjne rozwijają funkcje poznawcze, badawcze, naśladownictwo, twórczość dziecka, poczucie piękna.
Zabawa pozwala dziecku spełniać swe życzenia między innymi dawać ujście agresywnym popędom bez narażania się na konsekwencje, jakie impulsywne zachowanie przyniosłoby mu w sytuacjach realnych. W zabawie dziecko może czuć się „panem sytuacji”, odreagować przykrości i lęki, postępować podobnie jak dorośli. Zabawa staje się areną, na której dziecko rozgrywa swoje lęki i obawy, pragnienia, nadzieje w postaci sytuacji modelowych, gdzie możliwe jest powtarzanie własnych doświadczeń życiowych, przeżywanie ich ponownie
w udoskonalonej formie.
W rozwoju psychicznym dziecka zabawa stwarza strefę najbliższego rozwoju dziecka.
W zabawie dziecko znajduje się zawsze wyżej własnego średniego wzrostu, wyżej od swego codziennego zachowania jest ono w zabawie o głowę wyższe od samego siebie. Podczas zabawy dziecko utrwala i doskonali przyswojone sposoby myślenia i działania, wzbogaca zasób wiedzy o otoczeniu.Często zabawę traktuje się jako swoistą formę autokomunikacji. Dziecko wykonując określone czynności ruchowe i słowne „przepowiada”, czyli komunikuje sobie samemu informacje w granicach przyjętych konwencji i umownej sytuacji. Autokomunikacja jest nie tylko objawem egocentryzmu dziecięcego, lecz stanowi jakby dialog, w którym dziecko odtwarza i ujawnia na zewnątrz treść własnych doświadczeń.
Zabawy swobodne dzieci spełniają rolę diagnostyczną. Zachowanie dziecka podczas zabawy, będące manifestacją jego stanów uczuciowych, informuje o świecie wewnętrznych przeżyć dziecka, o jego ewentualnych trudnościach i konfliktach.
Zabawy spełniają rolę psychokorekcyjną w stosunku do dzieci agresywnych, nadmiernie pobudliwych, nieśmiałych, izolujących się od grupy.
Zabawy dowolne kształtują takie cechy wolicjonalne, jak wytrwałość i cierpliwość w dążeniu do celu, czyli doprowadzenie do końca podjętego działania mimo przeszkód.
Zabawa jest swoistą formą uczenia się: zdobywania wiadomości, umiejętności
i sprawności. Stwarza okazję, by poszerzyć kręg doświadczeń, żeby nauczyć się celowo
i skutecznie działać i oddziaływać na otoczenie. Podczas zabawy dziecko utrwala i doskonali przyswojone sposoby myślenia i działania, a ponadto rozwija swe możliwości umysłowe, wzbogaca zasób o otoczeniu.Zabawa przynosi dziecku przyjemne przeżycie, radość estetyczną, humor, śmiech. Jest doniosłym czynnikiem rozwoju moralno-społecznego. W zabawach dzieci rozwijają inicjatywę, wytrwałość w przezwyciężaniu przeszkód stojących na drodze do celu, a osiągając efekt poznają swoją wartość.
Zabawa usprawnia dziecko pod względem fizycznym i ruchowym, rozwija zręczność rąk. Daje okazję do zapoznania się z różnymi materiałami i narzędziami, stawia przed dzieckiem problemy techniczne, które ono rozwiązuje zgodnie ze swoimi możliwościami.
Rozwój i powodzenie zabawy zależy od indywidualnych właściwości dzieci – umiejętność współdziałania, porozumienia z otoczeniem, brak wrażliwości, rzeczowość, samodzielność, sprawność organizacyjna, umiejętność skupienia się na treści zabawy.
Treść i rodzaj zabaw zależy od płci dzieci, (przy wspólnych zabawach te różnice się zacierają), pory roku, zabawek i urządzeń, jakich dzieciom dostarcza otoczenie. Na rozwój zabawy oddziałuje otaczające środowisko, to co dziecko obserwuje dookoła siebie, czego doświadcza współżyjąc z innymi.
Zabawa pomaga uczyć się, rozkwitać, stawać się osobowością pełną i wartościową zarówno w płaszczyźnie indywidualnej jak i społecznej, osobowością zrównoważoną i zadowoloną
w chwili obecnej, a także przygotowaną do niepewnej przyszłości.Żródło: www.p17bp.pl/images/dokumentacja/publikacje/rola_zabawy.
Bibliografia
1. A. Brzezińska „Aktywność zabawowa i jej znaczenie dla rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym”.
2. Eli Am „Zabawa w przedszkolu”.
3.S. Guz „Rola nauczycielki w swobodnych zabawach dzieci”.
4.Z. Bogdanowicz „Zabawy dydaktyczne.
5.W. Okoń „Zabawa a rzeczywistość”
Dlaczego czytanie dzieciom jest tak ważne?
Obecnie dzieci żyją w trudnym dla siebie czasie. Często nie dostają tego, co jest im niezbędne do prawidłowego rozwoju - czasu i miłości ze strony rodziców, właściwej stymulacji rozwoju, wzorców zachowań. W zamian za to dostają przeciążenie zajęciami, niekontrolowane godziny przed telewizorem, komputerem czy tabletem, a co najgorsze samotność. Jeśli rodzice nie poświęcą dziecku dostatecznej ilości swojego czasu, nie wyznaczą norm i właściwego zachowania młody człowiek zaczyna przejmować wzorce z mediów, wzorce, które obfitują
w pogardę dla drugiego człowieka, kult pieniądza, zafascynowanie wyglądem.
My rodzice możemy w tej kwestii wiele zmienić, jeśli zaczniemy w mądry sposób poświęcać naszym dzieciom czas. Amerykańskie badania potwierdzają, że jednym z najpotężniejszych czynników rozwoju dziecka i jednocześnie profilaktyką zachowań bezmyślnych i aspołecznych jest głośne czytanie od najmłodszych lat. Dziecko od chwili urodzenia potrzebuje codziennej porcji czasu, miłości i uwagi swoich rodziców. Potrzebuje stymulacji umysłu i tego właśnie dostarcza głośne czytanie. Kiedy bierzemy dziecko na kolana i zaczynamy mu czytać rozpoczyna się dla niego seans magii, podczas którego ma na wyłączność swego często zajętego rodzica. Czytając dziecku dajemy mu największy dar – swój czas, uwagę, pełne zaangażowanie, miłość i nasz entuzjazm do czytania. Wśród takich darów dziecko rozkwita zarówno psychicznie, jak i umysłowo. Żaden materialny prezent nie zastąpi dziecku tych wspólnych chwil, które wyzwalają się podczas czytania. Dziecko, któremu codziennie czytamy:- rozwija język, pamięć i wyobraźnię,
- uczy się myślenia i zdobywa ogromną wiedzę,
- rozbudza swoje zainteresowania,
- buduje więź pomiędzy sobą, a rodzicem,
- ma zagwarantowane wsparcie rozwoju psychicznego,
- wzmacnia swoje samouznanie,
- buduje mocny system wartości,
- kształtuje swoją wrażliwość moralną.
Wśród zalet wypływających ze wspólnego czytania nie można pominąć umiejętności wyciszenia się. Dobra, wciągająca lektura może być znakomitą i zdrową ucieczką od codziennych stresów i niepokojów. Pogodna opowieść czytana dziecku na dobranoc zamyka dzień piękną, spokojną klamrą. Czytając dziecku własne lektury, my również doświadczamy licznych korzyści. Książki pozwalają nam spojrzeć na nasze problemy z innej perspektywy i niejednokrotnie podsuwają sposoby radzenia sobie
z codziennością.
Głośne czytanie pomaga także w wyrabianiu niezwykle ważnej umiejętności umysłu, jaką jest koncentracja. Umysł, który nie potrafi na dłużej zatrzymać się na zadaniu, jest w pewnym sensie upośledzonym. Nie jesteśmy w stanie rozwiązać jakiegoś problemu, jeśli nie potrafimy się na nim skupić. Tymczasem obserwujemy coraz większy odsetek dzieci cechujących się zupełnym brakiem koncentracji zafundowanym dzięki nadmiernemu oglądaniu telewizji i surfowaniu w Internecie. Dzieci bombardowane szybko zmieniającymi się obrazami i dźwiękami, nie są w stanie się wyciszyć, zatrzymać na chwile i skupić. Pamiętajmy przy tym, że małe dziecko nieprzyzwyczajone do czytania książek może mieć początkowo problem ze skupieniem uwagi. Nie powinno nas to jednak zniechęcać do czytania. Wprowadzajmy czytanie poprzez zabawę z książką, pokazywanie obrazków i rozmowy. Samo czytanie może trwać 1-2 minuty, zanim stopniowo zacznie się wydłużać w ślad za rosnącymi możliwościami skupienia uwagi. Rodzice którym zależy na pełnym rozwoju swojego dziecka, znajdą mnóstwo kreatywnych i zabawnych rozwiązań, by zachęcić swoje pociechy do wspólnej przygody z książkami.
„Codzienne czytanie dziecku dla przyjemności jest najlepszą inwestycją w jego przyszłość! Czytajmy dziecku 20 minut, codziennie!”
Bibliografia:
1. I. Koźmińska, E. Olszewska „Wychowanie przez czytanie”, Świat Książki, Warszawa 2010Żródło: http://edukator.edux.pl/pedagogizacja-rodzicow.php
RADY DLA RODZICÓW DZIECI NIEŚMIAŁYCH
Jeśli twoje dziecko jest nieśmiałe, ma trudności z inicjowaniem kontaktów
z rówieśnikami - przeczytaj poniższy tekst!Badania Jerome'a Kagana z Harvardu pokazują, że niektóre dzieci rodzą się nieśmiałe. Częściej płaczą, są przewrażliwione, lękliwe i nadpobudliwe. Połowa z nich potem, w dorosłym życiu, pozostaje nieśmiała, a połowa przezwycięża swoją trudność. Z kolei 10-15 proc. to dzieci z gruntu śmiałe i otwarte. Reszta populacji znajduje się pomiędzy dwoma biegunami – nieśmiałości i śmiałości!
Słynny amerykański psycholog społeczny Philip G. Zimbardo twierdzi, że większość ludzi uczy się nieśmiałości od swoich nieśmiałych rodziców. Dziecko może również stać się nieśmiałe, jeśli rodzice wyśmiewają jego błędy lub zbyt wysoko umieszczają poprzeczkę wymagań. Czuje się wtedy bardzo zobowiązane - chce odnieść sukces, ale obawia się porażki. Wyjściem staje się wycofanie. W ten sposób niczego nie ryzykuje.
Aby temu zapobiec, spróbuj nie skupiać się na problemie, nie przewiduj, co złego może się wydarzyć, jak zachowa się twoje dziecko, co znowu zrobi, a raczej czego nie zrobi. Zauważ i pomóż mu nazwać uczucia, które przeżywa w trudnych chwilach, nie bagatelizuj ich.
Spróbuj powoli, metoda małych kroków zachęcic je do otwarcia sie na innych. Mozesz zapisać je na dodatkowe zajęcia np. plastyczne lub sportowe w grupie rówieśników. Może to pomóc zebrac mu nowe, pozytywne doświadczenia i wiedze na swój temat. Przede wszystkim staraj się dostrzec i docenić każdy przeaw aktywności i pewności siebie dziecka. W trudnych chwilach zawsze możesz mu pomóc, odwołując je właśnie do tych „dobrych” momentów. Zawsze możesz skontaktować się ze specjalistą psychologiem lub pedagogiem szkolnym.
Poważnie traktuj kłopoty dziecka poprzez:
- Aktywne słuchanie, tworzenie bliskości i poczucia bezpieczeństwa.
- Pozwolenie, by dziecko opisało swój problem.
- Okazanie zrozumienia, nie bagatelizowanie problemu.
- Powstrzymanie się od proponowania rozwiązań-niech dziecko samo spróbuje dojść do właściwego rozwiązanie problemu.
- Aktywna współpraca z dzieckiem nad stworzeniem rozwiązania problemu.
- Okazywanie akceptacji i budowanie zaufania dziecka do samego siebie.
Pomocne sposoby radzenia sobie z nieśmiałością:
- Bajka zawierająca podobny problem, z którym boryka się dziecko; bohater podobny do dziecka
- Zabawa – reguły zabawy są określone przez dziecko; w trakcie spontanicznej zabawy dziecko oswaja lęk i pracuje nad rozwiązaniem; podążamy za dzieckiem, akceptując ustalone przez niego reguły.
- Stworzenie prostych rytuałów dających kontrolę nad trudną sytuacją.
Opracowano na podstawie artykułów internetowych p. Joanny Czeluścińskiej i p. Anity Juszczak oraz materiałów szkoleniowych.
RED BULL DODA CI SKRZYDEŁ?
Drodzy Rodzice!
Nauka w szkole to czas wytężonej pracy dla każdego ucznia. Jak w takim razie młodzi ludzie radzą sobie z brakiem sił, chęcią efektywniejszej nauki? Różnie. Niestety dla wielu osób sposobem na regenerację jest napój energetyzujący.
Badania wykazują, że po tzw. ,,energetyki" sięga co drugi uczeń podstawówki
w wieku od 6 do 13 lat, a wśród młodzieży gimnazjalnej można policzyć na palcach u jednej ręki, kto nigdy nie zaznał smaku Red Bulla czy Tigera. Dzieci piją napoje energetyzujące np. w szkole, na wycieczkach, by pokonać zmęczenie, bądź w domu, kiedy rodzice nie widzą. Niestety takie napoje są niezwykle szkodliwe i działaja wyniszczająco na młody organizm. Ponadto ,,energetyki" uzależniają. Dla zobrazowania co to w praktyce oznacza dla organizmu młodego człowieka, wspomnę, że 100ml popularnego ,,energetyka" dostarcza 12g cukru (3 łyżeczki), czyli niecałe 50kcal oraz 32mg kofeiny. Jak łatwo obliczyć, w trzech litrach napoju mamy 360g cukru (półtora szklanki) czyli 1500kcal oraz - uwaga - 960mg kofeiny (jedna kawa to około 60 - 100mg tego alkaloidu).Co skłania dzieci i młodzież do sięgania po tego typu napoje? Coraz częściej jest to chęć poczucia się dorosłym. Nie muszą już pić alkoholu, a taki napój jest dobrym rozwiązaniem. Innym powodem może być nowa moda, nowy sposób na pewność siebie.
Warto sobie dobrze zapamiętać, że napoje energetyzujące to przede wszystkim woda i cukier oraz spora dawka kofeiny, a także syntetyczne barwniki i aromaty. Regularna konsumpcja może przyczynić się nie tylko do nadwagi czy otyłości, ale stanowić czynnik sprzyjający rozwojowi bezsenności, insulinooporności, nadciśnienia, miażdżycy, wzrasta również lepkość krwi, co zwiększa ryzyko tworzenia się skrzepów. ,,Energetyków" powinny tez unikać osoby żyjące w ciągłym stresie, gdyż kofeina zawartach w tych napojach niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego.
Należy zatem pamiętać, Drodzy Rodzice, że napoje energetyzujące przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych i spożywane pod kontrolą np. podczas wzmożonego wysiłku fizycznego czy psychicznego. Zwróćmy uwagę na to czym odżywiaja się i co piją nasze dzieci. Starajmy się poszukiwać naturalnych sposobów ,,dopingu", wzmacniania koncentracji czy odpoczynku, np. spacer, jazda na rowerze, sen, spożywanie większej ilości warzyw i owoców, a także niezwykle ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu.
CZYM JEST CYBERPRZEMOC?
Co piąte dziecko pada ofiarą przemocy w szkole a 12 proc. z nich doświadcza cyberprzemocy. Choć przemoc w sieci może dotknąć dzieci równie mocno jak fizyczna, wielu rodziców nie ma pojęcia o co chodzi w agresji elektronicznej.
Cyberprzemoc, inaczej agresja elektroniczna to zjawisko, które pojawiło się na przełomie XX i XXI wieku, gdy coraz więcej osób zyskało dostęp do internetu i najnowszych technologii. Polega głównie na stosowaniu przemocy - prześladowaniu, wyśmiewaniu, zastraszaniu, nękaniu innych osób z wykorzystaniem internetu i innych narzędzi elektronicznych. Dziecko jest prześladowane złośliwymi czy obraźliwymi SMS-ami czy
e-mailami. Bardziej drastyczną formą ataku na dziecko jest sporządzanie witryn internetowych, wpisów na forach dyskusyjnych czy dręczenie go przez komunikatory sieciowe.
Zagrożenie jest nie tylko w sieci, jednak nie możemy zapominać o kontroli rodzicielskiej i śledzeniu tego, co dziecko robi w internecie. Witryny internetowe, fora dyskusyjne w internecie, portale społecznościowe - internet to wiele zagrożeń. Pamiętajmy jednak, że do cyberprzemocy dochodzi także w innych miejscach. SMS - wysyłanie wiadomości tekstowych to łatwy i często wykorzystywany sposób znęcania się nad innymi. Stalkerzy sięgają po wiele metod, często dręczą swoją ofiarę na różne sposoby.
Taka forma znęcania się nad swoimi ofiarami dotyka coraz więcej dzieci i młodzieży. Zdaniem ekspertów wynika to z tego, że łatwiej poniżać, dyskredytować i szykanować, gdy istnieje możliwość ukrycia się pod internetowym pseudonimem, bez konieczności konfrontacji z ofiarą oko w oko. Prześladowanie przez internet jest szczególnie groźne dlatego, że kompromitujące czy poniżające materiały są dostępne w krótkim czasie dla wielu osób i mogą pozostać w sieci na zawsze skopiowane na wielu komputerach, nawet po ustaleniu i ukaraniu sprawcy. Zamiarem internetowych agresorów jest zdyskredytowanie konkretnej osoby to ułatwia je poczucie anonimowości i bezkarności sprawców.
Cyberprzemoc rani mocniej niż fizyczna
Młodzi ludzie często doświadczają przemocy. Bohaterowie dokumentów "Szkolni tyrani" i "W szponach sieci" to młode osoby, które spotkały się z takimi przejawami agresji. Opowiadają o swoich przeżyciach, tworząc przejmujący obraz trudnych relacji z rówieśnikami. Doskonale wiedzą o tym konsultanci telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży prowadzonego przez Fundację Dzieci Niczyje. - Wyzwiska, szantaż czy odrzucenie przez grupę nie zostawiają śladów takich jak siniaki czy zadrapania. Odciskają piętno na psychice młodych ludzi, na ich przyszłości. Często ranią dotkliwiej niż przemoc fizyczna - mówi Lucyna Kicińska z Fundacji Dzieci Niczyje, koordynatorka telefonu. Według ekspertów fundacji, cyberprzemoc stanowi niemal połowę problemów zgłaszanych pracownikom Helpline.org.pl. - Warto podkreślić, że to zjawisko nie rodzi się z dnia na dzień, a jest efektem trwającej od dłuższego czasu niewłaściwej relacji rówieśniczej - mówi Marta Wojtas
z Fundacji Dzieci Niczyje, koordynator projektu.
Negatywne doświadczenia z internetem
Najnowsze badania rzucają nowe światło na problemy dorastania dzieci w epoce cyfrowej
i związane z tym niebezpieczeństwa. A dzieci zaczynają korzystać z sieci w coraz młodszym wieku - już dwie trzecie maluchów w wieku 3-6 lat korzysta z internetu częściej niż raz w tygodniu, a ich jednorazowa wizyta w internecie trwa średnio 45 minut. Tymczasem według Raportu Norton Online Family prawie 79 proc. dzieci z Polski przyznało, że miało negatywne doświadczenia w sieci. Ponad połowa miała co najmniej jedno poważne negatywne doświadczenie, jak np.otrzymanie nieprzyzwoitego zdjęcia od obcej osoby, zastraszanie lub stało się ofiarą cyberprzestępstwa. Raport pokazuje także, że dzieci aktywne na portalach społecznościowych znacznie częściej mają do czynienia z nieodpowiednimi treściami lub znajdują się w sytuacjach, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Problemy takie dotyczyły
74 proc. nieletnich użytkowników takich portali.
Nie kontrolujemy dzieci w sieci
Zdaniem Vanessy Van Petten, pedagożki dziecięcej i autorki książki "Radical Parenting" ("Radykalne rodzicielstwo") dzieci budują swoją tożsamość online wcześniej niż kiedykolwiek przedtem. - Potrzebują rodziców, nauczycieli i innych wzorów do naśladowania: dokąd iść, co mówić, jak postępować oraz przede wszystkim jak nie postępować - mówi. Bo negatywne sytuacje online mają swoje odbicie w świecie realnym, np. mogą prowadzić do zastraszania, utraty pieniędzy w wyniku oszustw bądź podawania obcym ludziom osobistych informacji o sobie. Tymczasem jedynie 39 proc. polskich rodziców stosuje narzędzia kontroli rodzicielskiej na domowych komputerach. Zwracamy im uwagę, że niezwykle ważne jest, by towarzyszyli swoim dzieciom w pierwszych kontaktach
z siecią, by pierwsze doświadczenia dziecka w internecie były pozytywne, a przede wszystkim - by od początku uczyć dzieci zasad bezpiecznego zachowania w sieci - mówi Marta Wojtas z Fundacji Dzieci Niczyje.Źródło: http://www.edziecko.pl
ZDROWE ODŻYWIANIE DZIECI I MŁODZIEŻY
Jednym z ważniejszych czynników decydujących o naszym zdrowiu jest prawidłowe odżywianie się, w trakcie którego organizm otrzymuje wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Co mamy na myśli mówiąc „składniki odżywcze”? Otóż są to substancje chemiczne, występujące w produktach spożywczych zarówno pochodzenia roślinnego, jak
i zwierzęcego, które po spożyciu uwalniają się w przewodzie pokarmowym w procesie trawienia. Budują one organizm ludzki, dlatego są niezbędne dla życia, prawidłowego wzrostu i rozwoju oraz dla zapewnienia dobrego zdrowia Te składniki to: białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy, sole mineralne oraz woda, bez której nie mogłyby zachodzić podstawowe procesy życiowe. Bardzo ważne są również witaminy i minerały. Dieta uboga
w poszczególne elementy odżywcze z czasem prowadzi do zachwiania prawidłowego funkcjonowania organizmu, osłabienia oraz wielu chorób. Nasze zapotrzebowanie na poszczególne składniki jest zróżnicowane i zależy od płci, wieku, środowiska, w którym żyjemy, a przede wszystkim od naszej aktywności fizycznej.Żywienie dzieci i młodzieży ma zasadnicze znaczenie dla ich zdrowia, gdyż w wieku dziecięcym następuje intensywny wzrost i rozwój organizmu. Rozwijającemu się organizmowi trzeba koniecznie dostarczyć wszystkich niezbędnych składników oraz zadbać
o właściwy rozkład i liczbę posiłków w ciągu dnia. Dlatego tak duże znaczenie ma kształtowanie u nich odpowiednich nawyków i zasad zdrowego odżywiania. Niedobór niezbędnych składników odżywczych może prowadzić do gorszego rozwoju układu kostnego, niedokrwistości oraz wad w rozwoju fizycznym i psychicznym. Natomiast nadmiar tych składników może prowadzić do nadwagi i otyłości.Nadwaga i otyłość to zjawiska niekorzystne dla zdrowia. Aby zapewnić szczupłą sylwetkę
i odpowiednią kondycję fizyczną przy komponowaniu posiłków należy uwzględnić zasady wynikające z tzw. piramidy żywienia. Piramida żywieniowa w sposób graficzny przedstawia nam zalecenia żywieniowe najbardziej korzystne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Poszczególne poziomy określają grupy produktów i ich ilości. Oczywiście przy planowaniu racji pokarmowej należy dostosować ilość tych produktów do zapotrzebowania na składniki odżywcze i energię.Podobnie jak w przypadku dorosłych, prawidłowa dieta dzieci i młodzieży oparta jest na proporcjach 5 grup produktów. Są one uszeregowane wg wartości odżywczej oraz uwzględniającej odpowiednie proporcje w codziennej, zróżnicowanej i dobrze zrównoważonej diecie. Odpowiednie odżywianie z uwzględnieniem wszystkich składników odżywczych zapewnia dziecku zdrowie, prawidłowy rozwój fizyczny, emocjonalny
i intelektualny oraz sprawia, że jest ono uśmiechnięte, zadowolone, ciekawe świata i może spełniać wszelkie oczekiwania rodziców.Oto kilka zasad zbilansowanej diety:
Zasada pierwsza zdrowego żywienia dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym zwraca uwagę na urozmaicenie diety o produkty z różnych grup. Każda z nich jest źródłem innych cennych dla zdrowia składników odżywczych. Na przykład produkty mleczne dostarczają wapń i białko, ale nie zawierają witaminy C, którą zawierają m.in. owoce i warzywa. Dlatego też należy spożywać artykuły spożywcze z różnych grup, wybierając z nich najbardziej wartościowe.
Zasada druga przypomina o potrzebie codziennej aktywności fizycznej, dlatego u podstawy piramidy znajduje się aktywność fizyczna. Codzienny ruch korzystnie wpływa na kondycję fizyczną i sprawność umysłową oraz prawidłową sylwetkę.
Zasada trzecia dotyczy spożywania produktów zbożowych. Prawidłowo zaplanowany codzienny jadłospis, powinien zawierać co najmniej 5 porcji produktów zbożowych. Produkty zbożowe są przede wszystkim głównym źródłem energii dla organizmu, zawierają wiele składników mineralnych oraz witamin, są bogate także w błonnik regulujący pracę jelit. Zawierają więcej witamin, szczególnie witamin z grupy B, składników mineralnych (magnezu, cynku) i błonnika. Oprócz pieczywa pełnoziarnistego, poleca się także ryż pełnoziarnisty nie łuskany oraz kaszę gryczaną i jęczmienną, razowy makaron.
Zasada czwarta dotyczy grupy: mleko i produkty mleczne. Mleko i jego przetwory są najważniejszym źródłem wapnia w diecie, który jest niezbędny do budowy zdrowych kości i zębów. Żaden produkt spożywczy nie zawiera tak dużo, jak mleko i jego produkty, dobrze przyswajalnego wapnia. Mleko zawiera również witaminy A, D i i jest źródłem białka, o najwyższej jakości. Uczniowie powinni albo wypijać 3 - 4 szklanek mleka dziennie lub część mleka zastępować produktami mlecznymi takimi jak jogurty, kefiry, maślanka bądź serami twarogowymi lub podpuszczkowymi żółtymi czy pleśniowymi.
Zasada piąta dotyczy grupy: mięso, drób, ryby, jaja, nasiona roślin strączkowych i orzechy. Produkty mięsne, ryby, jaja są w diecie źródłem pełnowartościowego białka, żelaza, cynku oraz witamin z grupy B. Nasiona roślin strączkowych i orzechy są również źródłem wartościowego białka, wielu cennych składników mineralnych i witamin. Z produktów mięsnych należy wybierać gatunki o małej zawartości tłuszczu (wołowina, cielęcina). Ryby morskie, takie jak makrela, śledź i sardynka warto spożywać ze względu na zawartość
w nich korzystnych dla zdrowia kwasów tłuszczowych i witaminy D.Warzywa i owoce powinny być spożywane kilka razy dziennie w ramach głównych posiłków oraz podjadania (co najmniej 5 porcji dziennie). W diecie powinno się uwzględniać różnorodne warzywa. Dietę należy wzbogacać w owoce, zarówno świeże, jak i mrożone lub suszone oraz w soki. Warzywa i owoce dostarczają składników mineralnych, są głównym źródłem witamin (witamin C, E), karotenów, które mają działanie przeciwmiażdżycowe i przeciwnowotworowe. Ponadto są źródłem błonnika, który reguluje czynności przewodu pokarmowego. Warto jednak wiedzieć, że owoce i soki owocowe oprócz wartościowych witamin i błonnika, zawierają duże ilości cukrów prostych, których spożycie powinno być ograniczane. Dlatego też należy spożywać więcej warzyw niż owoców.
Zasada siódma dotyczy tłuszczów. Większość tłuszczu w diecie powinna pochodzić z ryb, orzechów i tłuszczów roślinnych takich jak np. olej rzepakowy, sojowy, słonecznikowy, oliwa z oliwek. Tłuszcze powinny stanowić jedynie dodatek do potraw. Do smażenia poleca się stosowanie oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego bogatego w zdrowe kwasy tłuszczowe. Należy również ograniczyć produkty zawierające dużo cholesterolu .U dzieci
i młodzieży, zmniejszenie spożycia tłuszczu może nastąpić poprzez ograniczenie spożycia żywności typu fast-food (frytki, hamburgery, cheeseburgery, pizza) oraz chipsów, ponieważ produkty te charakteryzuje bardzo duża zawartość tłuszczu.Należy ograniczać słodycze ze względu na to, że cukier nie dostarcza żadnych witamin
i składników mineralnych, a jego nadmiar prowadzi do odkładania tkanki tłuszczowej.Zalecane jest ograniczanie spożycia soli kuchennej. Sól w potrawach należy zastępować aromatycznymi ziołami jak majeranek, bazylia, oregano, czosnek, tymianek itp. Ograniczać należy również spożywanie słonych przekąsek (chipsy, słone paluszki itp.). Duże ilości soli znajdują się również w produktach takich jak gotowe dania w puszkach, zupach i sosach.
W racjonalnym żywieniu ogromną rolę odgrywa odpowiednia podaż płynów. Dzieci
i młodzież powinny pić codziennie co najmniej 6 szklanek wody. W przypadku dni
o intensywniejszym wysiłku fizycznym jak zajęcia w-fu czy inne zajęcia sportowe podaż płynów powinna być znacznie większa. Zaleca się picie wody, herbatek owocowych niesłodzonych, soków warzywnych i owocowo-warzywnych i w mniejszej ilości soków owocowych, ze względu na zawartość cukrów.Odżywianie ma podstawowe znaczenie życiowe dla organizmu. Decyduje o naszym stanie zdrowia. Musimy więc dbać o to, żeby w naszej diecie znajdowały się pełnowartościowe posiłki. To co spożywamy każdego dnia warunkuje nasze zdrowie, równowagę psychiczną, kondycję fizyczną, dobre samopoczucie i wygląd. Należy zdrowo się odżywiać, ponieważ większość chorób cywilizacyjnych swoją przyczynę ma w źle zbilansowanej diecie. Nie wolno zapomnieć o tym, że sen również odgrywa bardzo ważną rolę. Przeciętnie dziecko w wieku szkolnym powinno spaś 9-11 godzin. Sen pozwala zaoszczędzić energię, odświeżyć umysł i zdolności pamięciowe, a także zregenerować cały organizm. Ma też wpływ na pracę układu odpornościowego. Jednak jedną z najważniejszych funkcji snu jest prawdopodobnie "oczyszczanie mózgu".
Nieprawidłowe żywienie, mała aktywność fizyczna oraz nadwaga i otyłość są powodem dramatycznych konsekwencji dla rozwoju psychofizycznego dzieci i młodzieży oraz powodem wielu chorób w wieku dorosłym. Choroby te określane są mianem przewlekłych chorób niezakaźnych lub chorób żywieniowozależnych. Rozwijające się nadwaga i otyłość wywołują zaburzenia funkcji wielu narządów, są przyczyną wielu różnych chorób oraz gorszych wyników w nauce.
Źródło: http://www.spustrobna.pl/zalecenia-zywieniowe-dla-dzieci-i-mlodziezy-w-wieku-szkolnym/
Jak wychowywać dzieci? Kara czy nagroda?
Jest to pytanie trudne i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Proces wychowania dla każdego dziecka jest procesem skomplikowanym i indywidualnym. Opiera się na bardzo wielu elementach kształtujących młode osobowości. Jednym z wielu czynników mających wpływ na wychowanie dzieci jest środowisko kulturowe, kontakt dzieci z dobrami kultury. Wśród dóbr kultury, z którymi dziecko spotyka się każdego dnia znajduje się telewizja, czasopisma, gry komputerowe, dyskoteka, itp.
Ani rodzice, ani w większości nauczyciela nie dorównują prezentowanym w tych dobrach wzorcom osobowym. Należy także pamiętać , że trudno jest żyć w okresie transformacji ustrojowej, gdy ulegają zmianie warunki rozwoju ekonomicznego. Zmiany te rodzą stresy i frustrację. Następuje rozluźnienie więzi rodzinnych.
Dochodzi do konfliktów między rodzicami, a także między rodzicami i dziećmi. Fakty te rodzą przemoc, agresję, doprowadzają do przestępczości.
Wielu rodziców i wychowawców zadaje sobie pytanie: dlaczego tak się dzieje? Otóż każde dziecko, nastolatek, pragnie miłości, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa, pewności, że komuś na nim naprawdę zależy. Brak zaspokojenia wymienionych potrzeb rodzi poczucie niedowartościowania, bezradności, beznadziejności, niską samoocenę, zaburzenia własnej osobowości. Jeśli dzieci nie znajdą zaspokojenia wymienionych potrzeb w domu rodzinnym, to będą ich szukać poza nim. Efekty tego są łatwe do przewidzenia.
Co więcej należy robić, aby nie dopuścić do takiej sytuacji i poprawić relacje rodziców z dziećmi:
- Pierwszym krokiem w tym kierunku jest prośba. Prosząc dziecko okazujemy mu, że szanujemy jego uczucia i opinie.
- Następnie należy nauczyć się dziecko aktywnie słuchać, rozpoznawać, wyrażać i akceptować jego uczucia oraz swoje.
- Trzeba nauczyć się radzić sobie z trudnymi uczuciami, takimi jak: złość, lęk, niechęć.
- Nieodpowiednie i niepożądane zachowania dziecka musimy umieć modyfikować, lecz bez stosowania przemocy, czyli mądrze i skutecznie je karać, metodą uczenia dziecka ponoszenia konsekwencji własnych zachowań.
Jeśli zmuszeni jesteśmy dziecko karać, to kara powinna być sprawiedliwa i adekwatna do czynu. Nie może ona naruszać godności dziecka. Musi być wyrażona z miłością. Kara musi być zrozumiała dla dziecka i stopniowalna.
Musi również nastąpić sprawdzenie wykonania kary. Następnie należy dziecku wybaczyć i wyrazić wiarę w jego poprawę. Ale pamiętajmy, że z karami należy postępować bardzo ostrożnie, bowiem mogą one przynieść więcej krzywdy, aniżeli sukcesów wychowawczych.
Pamiętajmy, że brak nagrody też jest karą! Musimy umieć umiejętnie nagradzać. Krytyka i pochwała musi być oddzielona od nagrody i kary. Trzeba nagradzać konkretnie za coś ( a nie „na odczepnego’ ).
Bardzo złą formą miłości do dziecka jest zaborczość wobec niego, realizowana często przez nadmierne kontrolowanie, manipulowanie lub szantaż emocjonalny, bowiem w ten sposób rodzic trzyma dziecko w stanie ciągłej od siebie zależności, tak traktowane dziecko staje się uległe i jest łatwą zdobyczą dla autorytatywnych przywódców grup nieformalnych czy sekt.
Najtrudniejszym zadaniem dla dorosłych jest nauczenie dziecka jak radzić powinno sobie z własną złością. Większość rodziców reaguje na dziecięcy gniew w sposób niewłaściwy, sądząc, iż jest to coś niedopuszczalnego i powinno być wyplenione z pomocą dyscypliny i kar. Zdławiona złość gromadzi się w podświadomości dziecka i zaczyna ono wyrażać ją poprzez agresję bierną. Takie dziecko na pewno nie będzie umiało radzić sobie ze swoją złością.
Dorośli mają wpływ na rozwój u dzieci agresji biernej, szczególnie przez swa niecierpliwość, niedotrzymywanie słowa, krytykowanie, lekceważenie, wyśmiewanie i drażnienie oraz przez własną złość!
Dzieci nie umieją się bronić przed złością rodziców, która wnika w nie, a następnie musi znaleźć gdzieś ujście i znajduje najczęściej w zachowaniach agresywnych.
Jak sobie radzić z tym problemem? Otóż należy nauczyć dziecko wyrażania swych frustracji w sposób asertywny. Znaczy to między innymi, że dziecko należy nauczyć w równym stopniu respektowania zarówno praw własnych jak i innych ludzi, aby w rezultacie mogło otwarcie i bez poczucia winy wyrażać swoje opinie, poglądy, emocje, nie „niszczyło” drugiej osoby. lecz okazywało jej szacunek.
O ile dzieciom zabraknie rodzicielskiego wychowania przyjmą one to co niesie im nasza „cywilizacja”. Dlatego też należy jak najwięcej czasu spędzać ze swoimi dziećmi, rozmawiać z nimi, swoim zachowaniem dawać dobry przykład, podsuwać im mądre teksty, zawierające głębokie treści moralne, pobudzające wyobraźnię dziecka i wywołujące najszlachetniejsze odczucia.
Źródło:
Adele Faber, Elanie Mazalish pt. „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” Warszawa 1999.
opracowała: Wioletta Kuśpit
Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych
Pojęcie specjalnych potrzeb edukacyjnych pojawiło się na początku lat 80-tych. Od tego czasu upowszechniło się w światowej literaturze pedagogicznej i psychologicznej jako termin w publikacjach, aktach prawnych, a także nazw instytucji i towarzystw naukowych.
Problem specjalnych potrzeb edukacyjnych dotyczy poziomu edukacji dzieci, których rozwój odbiega od normy. Obejmuje on zarówno dzieci zdolne, upośledzone umysłowo, jak i dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się (np. trudności w czytaniu i pisaniu). W tej szerokiej kategorii mieszczą się wszystkie dzieci, które nie potrafią podołać wymaganiom programu nauczania powszechnie obowiązującego w szkołach. Maja one większe trudności w uczeniu się niż większość dzieci w tym samym wieku, a trudności te przeszkadzają im korzystanie z powszechnie dostępnych form edukacji. Uczniowie z takimi problemami są w stanie kontynuować naukę, ale potrzebują pomocy pedagogicznej w formie specjalnego programu nauczania, specjalnych metod nauczania dostosowanych do ich potrzeb, ograniczenia materiału nauczania, wydłużenia czasu na opanowanie materiału czy indywidualny system oceniania.
Termin specjalne potrzeby edukacyjne nie zawęża się jedynie do problemów upośledzenia umysłowego, lecz ujmowane jest jako szersze zjawisko potrzeby okresowego lub stałego pozostawania pod specjalistyczna opieką, potrzeby odrzucenia rutynowo stosowanych metod na rzecz metod dostosowanych do indywidualnych potrzeb, ograniczeń i możliwości konkretnego dziecka, potrzeby zindywidualizowanego programu nauczania oraz indywidualnego podejścia wychowawczego. Należy zatem stale kontrolować potrzeby dzieci i ocenę postępu, jaki dziecko poczyniło w ciągu roku szkolnego i jak najwcześniej objąć pomocą dzieci odbiegające od normy rozwojowej. W tej sytuacji ogromną rolę odgrywają rodzice, którzy jako pierwsi są w stanie rozpoznać u swoich dzieci jakieś niepokojące zachowania i w odpowiedni sposób zareagować, badając dziecko w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, która może wystawić opinie albo orzeczenie.
Opinia psychologiczna pomaga ocenić, jakie deficyty rozwojowe utrudniają dziecku funkcjonowanie w szkole, jakie ma ono trudności. Opinia jest bardzo pomocna w takim ułożeniu indywidualnej strategii rozwoju dla każdego dziecka, tak aby mogło ono w pełni wykorzystać swój potencjał intelektualny. W opinii zawiera się wielospecjalistyczna ocena poziomu rozwoju dziecka, formy i metody pracy z dzieckiem oraz formy wsparcia. Natomiast innym dokumentem jest orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego na podstawie którego rodzic może i powinien starać się o zapewnienie specjalnych warunków edukacyjnych dziecka w szkole. W świetle tego dokumentu dzieciom tym należy się indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny (IPET). Program ten adresowany jest do konkretnego dziecka, a nie grupy dzieci i formułowany jest na okres roku szkolnego.
W programie zawarte są m.in.: zakres dostosowań wymagań edukacyjnych ze wszystkich przedmiotów, cele edukacyjne i terapeutyczne, zalecenia do pracy z uczniem, formy i metody pracy, formy pomocy rodzicom oraz wykaz zajęć rewalidacyjnych Jest on realizowany elastycznie i traktowany jako forma pomocy dziecku, zapewniając mu właściwe warunki uczenia się.Uczeń z opinią czy orzeczeniem objęty jest kompleksową opieką psychologiczną
i pedagogiczną. Organizowane są zajęcia korekcyjno-kompensacyjne, logopedyczne, zajęcia
z psychologiem, zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze oraz inne formy pomocy terapeutycznej. Warto przy tej okazji wspomnieć, że dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi znajdują większe zrozumienie i oparcie w szkole oraz są lepiej chronione prawnie (rozporządzenie MEN z dn. 17 listopada 2013 r. – z poź. , poprawkami w sprawie udzielania i organizacji pomocy psychologiczno.-pedagogicznej w publicznych przedszkolach szkołach i placówkach). Opinie i orzeczenia wydawane przez Poradnie traktowane są z całą powagą i zawsze służą dobru dziecka, które traktowane powinno być z większą uwagą.Sylwia Pernach
Na podstawie artykułu prof. Marty Bogdanowicz ,,Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych”, Psychologia wychowawcza 3/1995, Gdańsk.
,,Być czy mieć… czyli młodzież w świecie pieniądza”
Presja na posiadanie zawładnęła wszystkimi grupami i środowiskami społecznymi
– nie ominęła również dzieci i młodzież. Pogoń za atrakcyjnymi dobrami i fakt, ze nikt nie próbuje przewidywać tendencji rozwojowych tego zjawiska, może doprowadzić do słuszności racji , ze liczy się tylko ,,MIEĆ”.A więc ,,być czy mieć…” pyta współczesny młody człowiek, który milowymi krokami wkracza w dorosłe życie. Co wybierze? Czy zwiodą go wizje kariery, pieniędzy, dostatku, sławy, czy może wybierze cięższe, lecz prawdziwe życie? Przytoczyłam powyższa konkluzję, ponieważ obecna sytuacja skłania do refleksji nad celowością i sensem posiadania pieniędzy. Wiadomą rzeczą jest, że bez pieniędzy życie jest trudne. Wychowanie tzw. ,,dzieci wysokiej jakości”, zadbanych, sensownie wspomaganych w rozwoju, przygotowanych do dającego satysfakcje życia osobistego i dobrego radzenia sobie w nowej rzeczywistości
– wymaga oczywiście określonych nakładów finansowych. Większość rodziców, często kosztem wyrzeczeń i rezygnacji z niektórych własnych potrzeb, stara się temu wyzwaniu sprostać. W naszej rodzinnej tradycji zakorzeniona jest silnie dbałość o dzieci, ze dzięki podejmowanym wysiłkom będą one żyły lepiej, ciekawiej, wygodniej i zasobniej niż ich rodzice. Wydatki na zaspokojenie potrzeb dzieci rosną z roku na rok.Dzieci i młodzież są wymagającym i świadomym klientem rynku. Reklamy powodują, że nawet kilkulatki wybierają dla siebie zabawki, produkty spożywcze, a nawet ubrania. Młodzież często wybiera to, co najlepsze - ,,markowe”, nie zawsze w ramach możliwości finansowych rodziców i własnych. Co się stanie za kilka lat z naszymi dziećmi, gdy obrastając w dobra materialne, nie będą umiały dostrzec innych ważnych wartości, gdyż etyka i moralność przeliczane będą na pieniądze? Robienie kariery i zdobywanie dużych pieniędzy to zjawiska powszechne. Kiedyś wielką wartość miało wykształcenie, obecnie – ostentacyjnie demonstruje się bogactwo. Zdaniem socjologów dla ponad połowy nastolatków pieniądz stał się najwyżej uznawana wartością.
Wielu rodziców obawia się, że niekontrolowane pieniądze mogą być przeznaczone na niewłaściwe rzeczy, takie jak: alkohol, papierosy, narkotyki. Istnieje opinia, że mimo wszystko rodzice powinni kontrolować swoje dzieci, gdzie i na co wydaje pieniądze.
System wartości we współczesnym świecie jest szczególnie trudny dla młodych osób dopiero wchodzących w dorosłe życie. Według dzisiejszej młodzieży, zaraz po rodzinie, najważniejsze są pieniądze, praca i wolność. Takie wartości jak miłość, zdrowie
i przyjaźń schodzą na drugi, a nawet trzeci - plan. Młodzi ludzie rodzą i wychowują się
w świecie pełnym nienawiści i pogoni za pieniądzem, a jedynym źródłem nauki moralności są rodzice. Tym samym nowe pokolenie staje się jeszcze bardziej egoistyczne
i konsumpcjonistyczne od swoich rodziców.Uważam, że sytuacja przedstawia się zatem bardzo pesymistycznie, a widoki na przyszłość nie są zadowalające. Czy nasze społeczeństwo dąży do absolutnej znieczulicy? Czy powinniśmy więc powziąć jakieś kroki ku lepszemu? A może najlepszym wyjściem jest pozostawić sprawy ich własnemu biegowi? Ciężko odpowiedzieć mi na którekolwiek z tych pytań, ale na pewno warto się nad tym zastanowić. Zachęcam więc do refleksji nad własnymi wartościami i tym, co jest dla nas tak naprawdę ważne.
Sylwia Pernach
"Nie" dla dopalaczy
Dopalacze to juz nie wirtualne, lecz realne zagrożenie. A czy zdajemy sobie sprawę
z tego jak szerokie i dla kogo jest niebezpieczne? To my dorośli rodzice, nauczyciele stoimy w obliczu nowego wyzwania.Do 2008 r. w Polsce zjawisko to miało ograniczony charakter, występowało jedynie
w sprzedaży wysyłkowej. Jednak sytuacja zmieniła się kiedy to w Łodzi pojawił się pierwszy sklep stacjonarny, a po nim inne w całej Polsce. To wydarzenie wywołało szeroka dyskusję społeczną, wzbudziło zainteresowanie mediów i władz. Znowelizowano ustawę o narkomanii (08.05.2009r.) w celu ograniczenia handlu dopalaczami. Czy dopalacze wpiszą sie na stałe w kulturę młodzieżową obok substancji nielegalnych (narkotyki) i substancji legalnych (papierosy i alkohol)? W takiej sytuacji nasuwa sie pytanie czy dopalacze są niebezpieczne i jak bardzo? Aby szukać odpowiedzi na to pytanie należy dowiedzieć się co to są dopalacze?Określenie "dopalacze” wywodzi sie z lotnictwa, gdzie termin ten oznacza "urządzenie stosowane w samolotach bojowych, rzadziej cywilnych w celu zwiększenia ciągu silnika turboodrzutowego, poprzez spalanie paliwa za turbinę”. Slangowo dopalacze to środki dopingujące dla sportowców. Obecnie określenie "dopalacze” nabrało zupełnie innego znaczenia. Używa sie go potocznie do nazywania grupy różnych substancji lub innych mieszanek o rzekomym lub faktycznym działaniu psychoaktywnym, nie znajdujących sie na liście substancji kontrolowanych przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ( z dn. 23. 02. 2016 r. z póź. zmianami). Substancje te działają stymulująco, psychodelicznie lub halucynogennie.
Dostęp do dopalaczy jest obecnie bardzo łatwy. Sprzedaż odbywa sie w Internecie lub sklepach stacjonarnych w całej Polsce. Właściciele tych sklepów reklamują swoje produkty jako te, które w założeniu mają poprawić funkcje kognitywne człowieka (procesy poznawcze). Jakie substancje nazywamy "dopalaczami”?
Są to substancje różnego pochodzenia syntetycznego lub naturalnego. Określenie "dopalacze” odnosi sie do całej gamy substancji o różnym oddziaływaniu na organizm człowieka. Substancje w dopalaczach są mało zbadane, nie jesteśmy w stanie określić ich toksyczności oraz interakcji z innymi substancjami czy lekami.
Scena narkotykowa co jakiś czas ewoluuje i jest zjawiskiem zarówno dynamicznym jak i złożonym. Ostatnie badania ESPAD pokazały spadek odsetka młodzieży eksperymentującej z narkotykami. Badania pokazują spadek zainteresowania substancjami psychoaktywnymi w ogóle. Powstałą "lukę” wypełniają substancje legalne, czyli dopalacze. Substancje te wzbudzają duże zainteresowanie wśród młodych ludzi. Badania CBOS na zlecenie Krajowego Biura ds. Narkomanii wykazały, że dopalacze są trzecią co do rozpowszechnienia substancją używaną przez młodzież w Polsce (wyprzedziły np. amfetaminę).
Jak powinniśmy odpowiedzieć na to zjawisko? W skali ogólnej:
- Konieczne są gruntowne wszechstronne badania po to, by rzetelnie ocenić zagrożenie jakie niosą dopalacze.
- Powinien być stworzony efektywny system monitorujący zjawisko dopalaczy.
- Stworzenie koncepcji systemowego rozwiązania prawnego, które pozwoli na skuteczne i racjonalne minimalizowanie ryzyka związanego z nowymi substancjami wprowadzanymi na rynek.
W skali indywidualnej:
- Rozmawiajmy z naszymi dziećmi, pokazujmy im piękne strony dorastania, ale też odpowiedzialność za wybory, niebezpieczeństwo wynikające z eksperymentowania
z używaniem substancji psychoaktywnych. - Dbajmy o osobiste relacje społeczne, o rozwijanie indywidualności, nie dopuszczajmy do anonimowości w społeczeństwie.
- W badaniach widać, że dopalacze przyjmują osoby, które swoją sytuacje rodzinna oceniają jako złą - ważne jest podejmowanie wszelkich działań zmierzających do wyrównywania szans młodych ludzi, tworzenie programów przeciwdziałających marginalizacji.
- Szczególna troską powinniśmy otoczyć dzieci i młodzież pozbawioną pełnej opieki rodzicielskiej. Ważna jest obecność rodziców w domu.
- Obszarem szczególnej troski dorosłych powinna być dbałość o rozwój moralny
i duchowy - zaangażowanie w praktyki religijne. - Ważne, abyśmy - my dorośli - zadbali o modelowanie zachowań młodych ludzi poprzez dobre wzorce.
- Należy rozważyć jak my dorośli reagujemy na zagrożenie związane z dopalaczami.
Hanna Michalska
Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Mińsku MazowieckimKsiążka a telewizja
Okres świąt Bożego Narodzenia to czas spokoju, odpoczynku i spotkań w gronie rodzinnym. Jednak środki społecznego przekazu mają coraz większy wpływ ma życie pojedynczego człowieka i całych społeczeństw, a szczególnie mocno oddziałują na młode pokolenia. Z badań naukowców wynika, że w oddanie „ręce” telewizji wychowania dzieci
i młodzieży jest zgodne z wolą samych rodziców. Tymczasem wiadomo, że media nie tylko informują i odtwarzają rzeczywistość, lecz także kreują zachowania i postawy ludzkie.Wydaje się więc, że telewizor i Internet stały się głównym wychowawcą. Ale czy jest to dobry wychowawca? Dostrzegając korzyści i zagrożenia wynikające z kontaktów
z mediami, rodzice wspólnie z nauczycielami powinni przygotować dzieci i młodzież do odpowiedzialnego wyboru treści emitowanych przez szklany ekran oraz strony internetowe. Realizacja zadań i celów edukacyjnej ścieżki czytelniczej i medialnej stworzy dzieciom warunki do poszukiwania, porządkowania i wykorzystywania zdobytych informacji oraz do rozwijania zainteresowań ukierunkowanych na prawdę, dobro i piękno.Jak realizować zadanie w praktyce?
Rodzice i nauczyciele powinni uczulać dzieci na potrzeby innych, uwrażliwiać na cierpienie
i krzywdę, nauczyć jak kochać i dawać siebie innym.Istotnym stymulatorem rozwoju osobowego dziecka, na który składają się nawyki, postawy, wartości, przekonania, stany emocjonalne i uczucia jest bohater literacki. Może więc zachęcić dzieci i młodzież do czytania? Dobrej książki nie zastąpi telewizor ani Internet.
Podstawowy kanon komunikacji międzyludzkiej oparty jest na słowie, gdyż ono poprzez odwołanie się do naszej świadomości, jest podstawą naszego myślenia. W dobie wszechobecnej telewizji i Internetu dramatyczny spadek czytelnictwa postrzegać możemy
w kategorii znaków czasu. Jakość mediów daleko odbiega od standardów dobrej książki.
ok. 70% Polaków ma problemy ze zrozumieniem tekstu. Książka wartościowa sprzedaje się po prostu słabo. Czytanie staje się coraz bardziej elitarnym zajęciem.Badania socjologiczne potwierdzają, że dzieci czytają mało – ich wolny czas wypełnia oglądanie telewizji, gry komputerowe. Dlaczego tak się dzieje? Na rynku wydawniczym jest przecież mnóstwo ciekawych książek. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy poszukiwać w systemie wartości preferowanym w naszej kulturze. Przeprowadzone niejednokrotnie badania, głównie w środowisku szkolnym, potwierdzają spadek zainteresowania książką na rzecz środków masowego przekazu. Bo dlaczego dziecko musi czytać książkę skoro może obejrzeć film? Jest to sytuacja nowa, której skutki są zarówno dobre jak i złe. Trzeba o nich wiedzieć i odpowiednio postępować. Nie powróci już epoka „bez telewizji”, zatem należy nauczyć dzieci jak z telewizji właściwie korzystać.
Gdy dziecko zaczyna mówić przekaz telewizyjny staje się elementem życia. Oglądanie telewizji nie wymaga żadnych umiejętności. W licznych rodzinach telewizja staje się jednym z komunikatorów treści dla dzieci. Właśnie z tego powodu duża grupa uczniów spotyka się
z książką dopiero w szkole i kojarzy ją raczej źle, jest to pewien wysiłek i obowiązek. To zapada głęboko w świadomości i szansa na czytanie dla przyjemności może całkowicie zaniknąć.Czytanie książek jest jednym z pomysłów na wychowanie. Korzyści płynące z lektur, bajek czy baśni są niezaprzeczalne. Książki mogą przygotować młodego człowieka do życia, pokazują dziecku w delikatny sposób, że rzeczywistość jest różna, przeciwności losu są nieuniknione, a cierpienie przeplata się z radością. Książki pomagają rozwiązywać wewnętrzne problemy, które dziecko napotyka w swoim rozwoju, a także zmagać się
w późniejszym życiu z przeciwnościami losu, które są nieuchronne.Główna rola w zachęceniu do czytania przypada rodzicom, poprzez inicjację czytelniczą w domu. Dużą rolę odgrywa także szkolna biblioteka wybierając lektury bez uproszczeń i skróconych wersji. Wdrażanie uczniów do czytelnictwa to dbanie o rozwój duchowy dziecka. Nauczyciele angażując się w wychowanie przez lekturę wyposażają ucznia w kapitał, z którego ma szansę skorzystać w przyszłości. Maria Kulik, autorka artykułu Dyskusja nad książką jako forma pracy z dziećmi i młodzieżą (Poradnik Bibliotekarza 1984, nr 2), proponuje organizowanie spotkań dyskusyjnych, które stanowią wartościową, ale przy tym trudną formę pracy z dziećmi. Uczniowie dyskutując nad książką uczą się formułować sądy, mieć własne zdanie i stawać w jego obronie, wzbogacają swoje słownictwo.
Wnioski wypływające z niewłaściwego korzystania ze środków masowego przekazu, głównie z telewizji i Internetu:
- Przy intensywnym rozwoju środków komunikacji na świecie obserwujemy zanik komunikacji we wspólnotach naturalnych dla człowieka, np. rodzina, grupa rówieśnicza;
- Napływ informacji z zewnątrz powoduje zagłuszanie informacji od najbliższych;
- Nasycenie informacjami skrajnymi powoduje znieczulenie młodego człowieka na problemy występujące w otoczeniu;
- Zanika personalny charakter nauczania i wychowania, zamiast relacji mistrz-uczeń pojawia się szklany ekran, który określa reguły i zasady postępowania;
- Powszechny charakter informacji powoduje, że większą uwagę zwracamy na sposób podawania informacji niż na treść, przez to rodzi się nawyk powierzchownego traktowania wielu ważnych spraw.
Sylwia Pernach
Literatura:
Dubrownik H., Książka i czasopismo współczesne, wyd. 2, Warszawa.
Frasunkiewicz D., Rodzina i telewizja, Wychowawca, nr 6/97.
Król F., Sztuka czytania, Warszawa.
Szymik M., Wpływ telewizji na wzrost agresywności u dzieci, Wychowanie w przedszkolu, nr 5.
Wpływ postaw rodzicielskich na rozwój emocjonalny i społeczny dzieci
Na kształtowanie się osobowości dziecka pierwszy i podstawowy wpływ wywiera rodzina, a przede wszystkim rodzice. Rodzina jest tą grupą społeczną, która przekazuje dzieciom mniej lub bardziej zwarty system reguł i norm etycznych, określających co jest dobre a co złe. Rodzice są dla małego dziecka źródłem informacji o tym, co godne pochwały lub nagany, Dobre jest to, co rodzice uznają za dobre, natomiast złe jest to, co oceniają jako złe.
W rodzinie są kształtowane i rozwijane dodatnie nawyki, przyzwyczajenia, zasady postępowania moralnego i obyczajowego. W niej dzieci przyswajają sobie istotne wartości życia ludzkiego.
Jeśli wychowanie dziecka odbywa się w odpowiedniej atmosferze rodzinnej, na którą składają się takie czynniki jak zaufanie, dialog, postawa zdecydowania oraz dobrze poszanowanie wolności, to dzieci uodparniają się na niewłaściwe wpływy środowiska społecznego, pozarodzinnego. Realizując wspólne cele, rodzina staje się pierwszą szkołą życia społecznego.
Z upływem lat dziecko wchodzi coraz bardziej w nowe kręgi społeczne, poznaje nowych ludzi. Wówczas maleje wpływ rodziców na kształtowanie się jego postaw wobec wartości i norm. Zmianie mogą ulec również wartości drugiego rzędu, nie zaś zasady postępowania ukształtowane w dzieciństwie.
O wynikach wychowania dziecka w rodzinie decyduje charakter, formy stosunków rodziców i dzieci, postawy rodzicielskie. Stosunki panujące pomiędzy rodzicami a dziećmi mają istotny związek z typami postaw rodzicielskich.
Według M. Ziemskiej wyróżniamy takie postawy rodzicielskie jak:
- postawa współdziałająca - polega na angażowaniu dziecka w zajęcia i sprawy rodziców oraz domu odpowiednio do jego możliwości rozwojowych. Współdziałających rodziców cechuje aktywność w nawiązywaniu wzajemnych kontaktów. Rodzice ci znajdują przyjemność nie tylko we wspólnym wykonywaniu czynności, ale i we wzajemnej wymianie uwag. Taka postawa na ogół powoduje, że dziecko staje się ufne wobec rodziców, korzysta z ich rad i pomocy, jest wytrwałe
i zadowolone z rezultatów własnego wysiłku, potrafi troszczyć się o własność swoją
i innych. - postawa nadmiernie korygująca, wymagająca - polega na stawianiu dziecku wygórowanych wymagań, narzuca pewne autorytety, rodzice rządzą dzieckiem, nie przyznając mu prawa do samodzielności. Ograniczają tym jego swobodę poprzez zmuszanie, stosowanie sztywnych reguł. Postawa ta kształtuje u dziecka brak wiary we własne siły, niepewność, lękliwość, przewrażliwienie, uległość oraz brak zdolności do koncentracji. Dzieci z takich rodzin często maja trudności w szkole.
- postawa uznająca prawa dziecka - rodzice uznają prawa dziecka jako równe
w rodzinie. , bez przeceniania i niedoceniania jego roli. Rodzice przejawiają w ten sposób szacunek dla jego indywidualności. Kierują dzieckiem przez delikatne podsuwanie mu sugestii. Przy tej postawie dziecko wyrabia w sobie lojalność, solidarność w stosunku do innych członków rodziny, podejmuje wiele czynności
z własnej inicjatywy, co sprzyja jego twórczości. - postawa nadmiernie chroniąca - rodzice są bezkrytyczni do dziecka i uważają go za wzór doskonałości, często są nadmiernie pobłażliwi, nie doceniają możliwości dziecka, rozwiązują za niego problemy, ograniczają jego swobodę oraz izolują od społeczeństwa. Tego typu postawa rodziców może powodować u dziecka opóźnienie dojrzałości społecznej i zależności dziecka od matki. Przyczynia się do tego, że dziecko jest bierne, brak u niego inicjatywy, jest to często ustępliwe i nosi znamiona rozpieszczonego dziecka. Dzieci z rodzin o takiej postawie są zuchwałe, zarozumiałe, awanturnicze, egoistyczne, mają nadmierną pewność siebie i poczucie większej wartości, zdarza się , że tyranizują matkę. W chwili, gdy takie dziecko znajduje się samo, ogarnia go niepewność, niepokój i złe samopoczucie psychiczne. Przedstawia ona charakterystyki postaw rodzicielskich z punktu widzenia dobra dziecka i jego prawidłowego wychowania w domu rodzinnym.
- postawa rodziców odtrącających- dziecko oceniane jest w oczach rodziców surowo. Nie okazują dziecku pozytywnych uczuć, niekiedy przejawiają wręcz dezaprobatę
i otwartą krytykę. Dziecko odtrącone przeżywa frustrację, często jest agresywne, nieposłuszne, kłótliwe, wybuchowe. Zdarzają mu się kłamstwa a tak że kradzieże. Odrzucanie dziecka przez rodziców zaburza jego rozwój emocjonalny i społeczny, czuje się zagrożony, przeżywa lęk i niepokój a jego samoocena jest negatywna. Najczęściej przyjmuje bierną postawę i ma zahamowany rozwój uczuć wyższych. - postawa akceptacji - polega na przyjęciu dziecka takim jakie ono jest, z jego cechami wyglądu fizycznego, usposobieniem i umysłowymi możliwościami. Dziecko akceptowane otoczone jest opieką, zaspokojone są jego potrzeby fizyczne
i psychiczne, jest ono zadowolone z własnego istnienia. Postawa akceptacji sprzyja kształtowaniu się u dziecka zdolności nawiązywania trwałej więzi emocjonalnej, zdolność do wyrażania uczuć. Dziecko takie rozwija się prawidłowo, jest aktywne, pewne siebie, lubi ludzi, z którymi przebywa. Nie sprawia kłopotów wychowawczych. - postawa nadmiernej akceptacji - prowadzi do subiektywnej oceny dziecka, jego zachowania, motywów, zniekształca jego osobowość, przyzwyczaja go do niesamodzielności, wyrabia w dziecku egoizm, sobkostwo. Dzieci takie są zarozumiałe, zbyt pewne siebie, nie posiadają umiejętności panowania nad swoimi emocjami, są wybuchowe. Ponadto, w życiu są bezradne i charakteryzują się małą odpornością psychiczną i niezdecydowaniem.
- postawa unikająca – dziecko zaniedbywane jest pod względem jego potrzeb uczuciowych, jak i potrzeb w zakresie opieki. Dziecko wychowywane w rodzinie, gdzie panuje niekonsekwencja w stawianiu wymagań i przestrzeganiu ich wykonania jest niezdolne do nawiązywania trwałych więzi uczuciowych, przez co jest uczuciowo niestałe, negatywnie nastawione do ludzi. Często ma kłopoty w szkole spowodowane brakiem wytrwałości i koncentracji, poza tym jest nieufne, bojaźliwe lub wchodzi
w konflikt z rodzicami i ze szkołą. - postawa przyznawania dziecku rozumnej swobody – polega na tym, że rodzice
w miarę dorastania dziecka dają mu coraz szerszy zakres swobody, pozwalają na pracę i zabawę z dala od nich, a przy tym potrafią utrzymać swój autorytet, rozumnie troszczą się o jego zdrowie i bezpieczeństwo. Taka postawa pozytywnie wpływa na osobowość dziecka, powodując przy tym to, że jest ono zdolne do współdziałania
z rówieśnikami, charakteryzuje się ono także uspołecznieniem, pomysłowością
i bystrością umysłu. Dziecko takie jest pewne siebie, łatwo przystosowuje się do różnych sytuacji społecznych, przejawia postawę dążenia do pokonywania różnych trudności życiowych.
Należy podkreślić, że tylko pozytywne postawy rodzicielskie stwarzają odpowiednie warunki psychospołeczne dla prawidłowego rozwoju dziecka.. Trzeba pamiętać również
o tym, że emocjonalny stosunek rodziców do dziecka wyraża się niemal w każdym słowie skierowanym do niego. Podstawowym elementem decydującym o powodzeniu rodziców
w zakresie wychowania jest właśnie ich stosunek uczuciowy do dziecka, który nazywamy postawą rodzicielską.Sylwia Pernach
-